Czy tak się stanie – nie wiadomo jeszcze w momencie, gdy powstaje ten tekst. Przeciwko narzuceniu dyscypliny w tej sprawie opowiedziało się wielu polityków Zjednoczonej Prawicy. Niepojęty jest natomiast samobójczy kurs, który próbował narzucić tutaj Jarosław Kaczyński z pomocą Mateusza Morawieckiego.
Gorliwe wspieranie takiej koncepcji przez tego ostatniego akurat nie dziwi. Konfederacja wielokrotnie wskazywała, w jaki sposób były premier działał na szkodę Polski, głównie na polu unijnym. Dla pana Morawieckiego ta krytyka musiała być kłopotliwa. Skądinąd zadziwiające jest, jak to możliwe, że po wielu kompromitacjach, nietrafnych decyzjach i faktycznie przegranych wyborach Mateusz Morawiecki nadal jest jednym z frontmanów swojej partii.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.