"Żarty" z ks. Popiełuszki na antenie Radia Zet. Ostra reakcja Piotra Dudy

"Żarty" z ks. Popiełuszki na antenie Radia Zet. Ostra reakcja Piotra Dudy

Dodano: 
Piotr Duda
Piotr Duda Źródło: PAP / Marcin Gadomski
"Nie ma naszej zgody na tego typu „żarty” wykraczające poza najbardziej liberalnie nakreślone granice człowieczeństwa. Barbarzyńskie „wybryki” ujawniające rzeczywistą naturę „uśmiechniętych elit”. I dlatego żądamy przeprosin na antenie Radia Zet oraz wyciągnięcie z tej sytuacji wniosków na przyszłość" – pisze Piotr Duda, przewodniczący "Solidarności".

Oświadczenie przewodniczącego NSZZ "Solidarność" to reakcja na sytuację, która miała miejsce na antenie Radia Zet. Dziennikarze rozgłośni Agnieszka Kołodziejska i Robert Karpowicz "żartowali" sobie na antenie z bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Do skandalicznych żartów doszło podczas audycji "Dej suchara". – Jak nazywa się łóżko popa? — zapytała Kołodziejska swojego kolegę.Karpowicz nie potrafił zgadnąć odpowiedzi. – Popiełóżko – krzyknęła prowadząca, po czym boje zaczęli się śmiać. W internecie pojawiła się seria wpisów, w których internauci nie kryli zażenowania zachowaniem dziennikarzy drwiących z ks. Popiełuszki.

To jednak nie był jedyny kontrowersyjny "żart", jaki padł na antenie rozgłośni. Dziennikarze żartowali też m.in. z osób autystycznych.– Jak nazywa się człowiek ze spektrum autyzmu, który maluje obrazy? Autysta plastyk – żartowała Kołodziejska.

Oświadczenie Piotra Dudy

Na portalu tysol.pl opublikowano oświadczenie przewodniczącego "Solidarności" Piotra Dudy, który w ostrych słowach odniósł się do całej sytuacji. "Dysponując choćby powierzchowną zdolnością do ludzkich odruchów, trudno zrozumieć, jak można z postaci męczennika, który oddał życie nie tylko za Wiarę, ale również za Niepodległość i Wolność, szydzić tak, jak zrobili to dziennikarze Radia Zet Agnieszka Kołodziejska i Robert Karpowicz w audycji „Dej suchara”, która została ostatnio przypomniana przez internautów w mediach społecznościowych. Gdyby nie ludzie tacy jak bł. ks. Jerzy Popiełuszko, osoby takie jak wyżej wymienieni dziennikarze Radia Zet, nawet jeśli pracowałyby w mediach, zastanawiałyby się zapewne czy wolno im użyć w tekście czy w audycji nazwiska „Jaruzelski”, żeby nie skończyć na dnie Wisły" – pisze Piotr Duda.

Przewodniczący "Solidarności" ocenił również, że "ich wybryk wpisuje się niestety w szerszą grozę czasów, w których żyjemy". "Czasów, w których rządzący zapowiadają przywrócenie wysokich emerytur funkcjonariuszom byłego aparatu bezpieczeństwa PRL. Czasów, w których kastruje się polską pamięć zbiorową poprzez likwidację archiwów i groźbę likwidacji Instytutu Pamięci Narodowej. Czasów, w których Jerzy Urban stał się dla wielu „sympatycznym, dowcipnym starszym panem”, a wręcz „autorytetem”. I czasów, w których elity medialne, uznały za stosowne przyjąć za przedmiot szyderstw wszelkie drogie Polakom symbole" – wskazał.

"Męczeństwo bł. ks. Jerzego Popiełuszki stanowi dziś fundament wolnej Polski. Ciągle jeszcze, pomimo wspomnianej wyżej grozy czasów, stanowi fundament tożsamości wolnych Polaków. I zawsze będzie stanowiło fundament, na którym zbudowana została Solidarność, do etosu której odwołują się podobno również obecne elity medialne. Dlatego nie ma naszej zgody na tego typu „żarty” wykraczające poza najbardziej liberalnie nakreślone granice człowieczeństwa. Barbarzyńskie „wybryki” ujawniające rzeczywistą naturę „uśmiechniętych elit”. I dlatego żądamy przeprosin na antenie Radia Zet, oraz wyciągnięcie z tej sytuacji wniosków na przyszłość" – napisał Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej "Solidarności".

Źródło: DoRzeczy.pl / tysol.pl
Czytaj także