W środę wieczorem klub Koalicji Obywatelskiej złożył poselski projekt ustawy liberalizującej prawo do aborcji. Szczegóły przedstawiła Monika Rosja, która, przypomnijmy, prowadziła konsultacje społeczne z organizacjami kobiecymi na temat zmian w prawie. KO chce wprowadzić możliwość dokonania aborcji dziecka do 12. tygodnia jego życia – bez podania przyczyny.
Z kolei minister zdrowia Izabela Leszczyna przedstawiła wytyczne dotyczące ustawy liberalizującej dostęp do przerywania ciąży. Powstały one po rozmowach z konsultantem krajowym do spraw ginekologii oraz konsultantem krajowym do spraw perinatologii. Wytyczne zostaną ogłoszone 31 stycznia.
Co zrobi PSL?
Marek Sawicki z PSL był pytany przez PAP, czy jego formacja poprze ten projekt. Odparł, że nie wie, co zrobi klub. – Natomiast wiem jedno, że jest spora grupa posłów, która na pewno tego projektu nie poprze – zaznaczył poseł ludowców.
Sawicki zapewnił, że on sam nie będzie głosował za przyjęciem propozycji. – Nieprzerwanie mówię o tym od 30 lat i pod wpływem – że tak powiem – bieżącej mody nie mam zamiaru zmieniać swoich poglądów – powiedział poseł PSL.
– Kto w PSL poprze ten projekt, tego nie wiem. Na pewno kilka osób się znajdzie, bo wiem, że mamy zróżnicowane w tej sprawie poglądy, ale – w mojej ocenie – większość tego projektu nie poprze – zaznaczył marszałek-senior.
Trzecia Droga chciała referendum
Liderzy PSL i Polski 2050 zapowiadali, że będą chcieli przeforsować pomysł przeprowadzenia referendum ws. aborcji. Jako pierwszy krok wskazywali konieczność powrotu do sytuacji sprzed wyroku TK z 2020 r. (w którym za niezgodną z konstytucją uznano tzw. aborcję eugeniczną), a jako kolejny zorganizowanie plebiscytu, w którym Polacy wskazaliby, czy chcą liberalizacji przepisów.
Czytaj też:
Hołownia pobił rekord w rankingu zaufania. Tak wypadają inni politycy, w tym BodnarCzytaj też:
Tusk: Pigułka "dzień po" bez recepty od 15 r. ż.