Były wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski nie szczędził w Sejmie gorzkich słów urzędującemu szefowi resortu Michałowi Kołodziejczakowi.
Kowalski: Do roboty! Nie lansować się
– Rolnicy dzisiaj oczekują na jedną ważną decyzję tego rządu – wstrzymanie importu produktów rolnych z Ukrainy. Do roboty panie Kołodziejczak! A nie lasnowanie się mediach, lansowania się na mównicy sejmowej. Do roboty! – zwrócił się do wiceministra Janusz Kowalski. Z mównicy sejmowej.
Parlamentarzysta przekonywał, że większość rolników głosowała na Prawo i Sprawiedliwość i ocenił, że to rząd PiS-SP bronił polskiej wsi. – Pan Kołodziejczak potwierdził jedną ważną rzecz. To Valdis Dombrovskis, kolega Donalda Tuska, który odpowiada ze kwestie ceł i handlu w Unii Europejskiej, blokował dobre rozwiązania dla polskiego rolnictwa – powiedział Kowalski.
– Nie potraficie dbać o polskich rolników. Macie natychmiast zacząć pracować, a nie lansować się – zwrócił się do Kołodziejczaka.
Kołodziejczak: Kowalczyk otworzył bramę dla zbóż z Ukrainy
Wcześniej Kołodziejczak miał kilkuminutowe przemówienie. – Totalnie okłamywaliście polskich rolników przez osiem lat i dziś wnioski pana Sachajki to tylko i wyłącznie pokazanie waszej bezsilności – ocenił Kołodziejczak w swoim wystąpieniu.
– Wasze negocjacje odnośnie dopłat unijnych, o których tak często mówiliście, są takie, że polski rolnik dostanie podstawowych dopłat 108 euro do hektara, niemiecki 170. Gdzie wtedy pan był panie Sachajko? A pan panie Kaczyński – zwrócił się do prezesa PiS Kołodziejczak – odpowiada za to, że rząd, pańska partia, doprowadziła do trudności polskich rolników, którzy dzisiaj musza wychodzić na ulicę – przekonywał.
Kołodziejczyk powołał się na raport, który wziął ze sobą na mównicę, dotyczący zboża Ukrainy w Polsce. Polityk zwrócił się do byłego ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka.
– Kiedy pan powiedział, żeby polscy rolnicy nie sprzedawali zboża, otworzył pan wielką bramę dla zbóż z Ukrainy. To po pańskich słowach Polskę zalała kukurydza z Ukrainy. Pan powiedział Polakom: nie sprzedawajcie i powiedział pan ukraińskim agro-oligarchom i latyfundystom, przywoźcie, zrobiłem wam miejsce na waszą kukurydzę i pszenicę. Do tego doprowadziła wasza polityka – powiedział Kołodziejczak.
Sachajko: Polska zalewana zbożem z Ukrainy
Na samym początku obrad w trybie wniosku formalnego temat protestów rolników podjął poseł Kukiz’15 Jarosław Sachajko – Czas ucieka, Polskę zalewa żywność ukraińska, a ustawy jak nie było tak nie ma – powiedział, wzywając w związku z tym do procedowania innych projektów w tym zakresie, w tym autorstwa Kukiz’15 i PiS.
Sachajko podkreślił, że jeden z projektów dotyczy zabezpieczenia Polski przed zalewem żywnością z Ukrainy. Chciał wobec tego rozszerzenia porządku obrad o informację marszałka Sejmu, kiedy projekty będą procedowane.
Hołownia zapewnił, że sprawdzi, jaki jest status wskazanych projektów. Chwilę później na mównicy pojawił się Stefan Krajewski, który odpowiedział Sachajce, że resort wraz z KE i stroną ukraińską przygotowuje odpowiednie rozwiązania.
Wniosek o przerwę i uzupełnienie porządku obrad został odrzucony przez sejmową większość.
Czytaj też:
Kaczyński do Kołodziejczaka: Panie pośle gówniarzuCzytaj też:
Awantura w Sejmie. Po słowach o Prokuraturze Krajowej Hołownia wyłączył mikrofon