Gdy zwykły kretyn opowiada kretynizmy, nie ma problemu – widać, że kretyn, więc się człowiek o inteligencji wyższej od kretyna nie nabierze, bo nie słucha i nie gada z takim (z głupkami nie warto rozmawiać).
Są jednak ludzie inteligentni, którzy też opowiadają kretynizmy – bo im się to opłaca, bo chcą cię ogłupić, mają jakieś swoje złe cele. Wtedy jest trudniej. Patrzysz w inteligentne oczy kłamcy i łykasz jego kretynizmy jak foka śledzie. Wielu daje się nabrać. Trzeba uważać.
***
Minister edukacji zapowiada, że o pracach domowych w klasach I–III nauczyciel może zdecydować sam, a prace domowe dla klas IV–VIII będą zadawane tylko na życzenie ucznia. Jednocześnie zapowiada podwyżki dla nauczycieli. Czyli nauczyciele dostaną więcej forsy za mniej roboty (nie będą już musieli sprawdzać prac domowych). A to wszystko „w trosce o wysoki poziom edukacji”. I naród łyka te kretynizmy, jak foka śledzie.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.