DoRzeczy.pl: Donald Tusk wycofał wniosek do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie konwencji stambulskiej. Jak pan ocenia to działanie?
Sebastian Kaleta: To decyzja czysto ideologiczna. Wniosek do Trybunału Konstytucyjnego dotyczył tej części konwencji, która nie ma nic wspólnego z przemocą wobec kobiet, a jest częścią czysto ideologiczną. Ona dotyczy tzw. płci społeczno-kulturowej, która została dopisana do tej konwencji jako termin prawny i wniosek do TK tyczył się tego, że Polska konstytucja odróżnia jedynie typizację kobiety i mężczyzny, a nie bliżej nieokreśloną ilość płci.
Ta decyzja Donalda Tuska świadczy o tym, że on i jego rząd będzie realizował politykę gender. Ważne jest to, że wszystkie elementy związane z elementami przemocowymi były realizowane niezależnie od tej konwencji. Wprowadziliśmy dwie ustawy antyprzemocowe, sieć ośrodków dla pokrzywdzonych przestępstwami. Nawet środowiska lewicowe popierały zmiany, które w tej materii wdrażaliśmy. Decyzja Tuska nie ma związku z ochroną kobiet. To zapowiedź obok tzw. zwalczania „mowy nienawiści”, dyktatu genderowego w polskiej przestrzeni publicznej, w szczególności w szkołach.
Jak daleko rząd Tuska pójdzie w kwestiach genderowych? Mimo wszystko w koalicji obok coraz bardziej lewicowej Platformy i samej Lewicy mamy nieco bardziej umiarkowaną Trzecią Drogę.
Hołownia z PSL-em są w tej koalicji i takie decyzje rządu są ich decyzjami. Jeśli Hołownia i PSL popierają wprowadzanie ideologii gender w różnych obszarach naszego życia i tłumienie krytyki tej ideologii poprzez walkę z tzw. mową nienawiści, to obarcza ich w pełni i czyni ich wspólnikami Donalda Tuska w tej operacji. PSL z Hołownia udają, że są przeciwnikami zmian ideologicznych, ale ta ideologia jest realizowana. To ich odpowiedzialność, bo są w jednym rządzie, jednej koalicji. To ich wspólne decyzje.
Czytaj też:
Śpiewak: Nie sądziłem, że osoby umoczone w aferę reprywatyzacyjną wrócą tak szybkoCzytaj też:
Prof. Gil: Niechęć do Polski jest zapisana w genach Ukraińców