Dane opublikowane przez resort finansów pokazały, że w 2024 roku ujawniono aż 291,6 tys. fikcyjnych faktur – o 130,8 proc. więcej niż rok wcześniej. Nie było tak od 2018 roku. Skala wykryć wzrosła, mimo że liczba kontroli spadła. O tym dlaczego tak się dzieje, czytamy w artykule Tomasza Wypycha na "Salon 24".
– Przy mniejszej liczbie kontroli podatkowych i celno-skarbowych wykryto dużo więcej fikcyjnych faktur. To może świadczyć o rosnącym przyzwoleniu na ucieczkę od opodatkowania oraz o kryzysie koncepcyjnym podatku VAT – ocenia prof. Witold Modzelewski, prezes Instytutu Studiów Podatkowych.
Ekspert BCC dr Anna Wojciechowska uważa, że wzrost wykryć może być konsekwencją skuteczniejszych działań fiskusa i lepszego wykorzystania danych z plików JPK_VAT. To stanowi pozytywny sygnał dla systemu, ale zarazem dowód na to, że problem fikcyjnych faktur wciąż jest poważny i powszechny.
Radca prawny i doradca podatkowy, Marek Niczyporuk, wyraża ocenę, że na statystyki mogą wpływać również względy polityczne. – Poprzednia władza chwaliła się uszczelnianiem systemu. Dla obecnej korzystne może być pokazanie, że rzeczywistość była inna. Liczby mogą służyć także jako narzędzie do delegitymizacji przekazu politycznego poprzedników – wskazuje.
Rekordowy wzrost liczby fikcyjnych faktur
Analitycy wskazują, że na pewno znaczący wpływ na wzrost wykryć ma postępująca digitalizacja urzędów skarbowych. Coraz skuteczniejsze wykorzystanie danych z JPK_VAT pozwala fiskusowi szybciej i dokładniej identyfikować nieprawidłowości.
Z analizy wynika bowiem, że:
- 85,8 tys. wykrytych faktur wystawiono w 2023 roku,
- 85,2 tys. w 2022 roku,
- a ponad 110 tys. pochodzi z wcześniejszych lat.
Fikcyjne faktury z 2024 roku stanowią 8,2 tys. przypadków. Organy skarbowe koncentrują się na okresach, które nadal mogą podlegać egzekucji, ponieważ zobowiązania podatkowe przedawniają się po pięciu latach od końca roku, w którym upłynął termin zapłaty.
Prof. Modzelewski: Skala oszustw na VAT może być znacznie większa
Wartość brutto wykrytych fikcyjnych faktur w 2024 roku sięgnęła aż 8,71 mld zł – o 51,2 proc. więcej niż w ubiegłym roku. Choć dynamika wzrostu wartości jest niższa niż liczby ujawnionych przypadków, eksperci tłumaczą to nową strategią oszustów.
Dr Wojciechowska zwraca uwagę, że oszuści coraz częściej operują na mniejszych kwotach, które trudniej wyłapać w systemie. – Mimo to fiskus radzi sobie coraz lepiej – tłumaczy.
Prof. Modzelewski zauważa jednak, że ujawnione 8,7 miliarda zł to tylko wierzchołek góry lodowej. W jego opinii faktyczna wartość nienależnych zwrotów VAT może sięgać 40–50 mld zł rocznie.
– Dla budżetu państwa to nadal ogromna kwota. Jeśli wzrost wykryć nie przełoży się na ograniczenie procederu, to znaczy, że kontrole nie wystarczą. Potrzebne są głębokie reformy systemowe – mówi dr Wojciechowska.
Agata Jagodzińska z Krajowej Administracji Skarbowej we wpisie na X podkreśla, że jej zdaniem nie należy skracać terminów zwrotu podatku VAT.
twitterCzytaj też:
Trzecia transza pomysłów ws. deregulacji. Kasowy PIT, zwolnienie z VATCzytaj też:
Wyrok ws. szefa mafii VAT-owskiej uchylony. W składzie "neosędzia"