Reżyser "Białej odwagi" o Goralenvolku: Gliński wiedział kogo popieram

Reżyser "Białej odwagi" o Goralenvolku: Gliński wiedział kogo popieram

Dodano: 
Prof. Piotr Gliński, PiS
Prof. Piotr Gliński, PiS Źródło:PAP / Tomasz Gzell
Reżyser kontrowersyjnego filmu "Biała odwaga" przyznał, że minister kultury i dziedzictwa narodowego wiedział o jego poglądach. Produkcja otrzymała dofinansowanie z Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej.

Nie milkną echa wokół filmu "Biała odwaga" w reżyserii Marcina Koszałka. Obraz przedstawia historię dwóch braci z jednego z ważniejszych góralskich rodów. Po przegranej wojnie z Niemcami, jeden z nich podejmuje współpracę z okupantami w ramach organizacji Goralenverein. Drugi stara się przeciwstawić hitlerowcom.

W 2021 roku, kiedy pojawiły się pierwsze informacje na temat filmu, na Facebooku jego producenta, firmy Balapolis, pojawił się taki fragment książki „Goralenvolk. Historia zdrady” Wojciecha Szatkowskiego, która prawdopodobnie stanowi inspirację dla twórców filmu.

"W czasie okupacji hitlerowskiej w każdej niemalże góralskiej rodzinie znalazła się osoba, która wzięła kenkartę góralską G lub polską P, była członkiem Komitetu Góralskiego bądź jego delegatur, Związku Górali, sympatyzowała z tym ruchem lub była przeciwko. Każdy Podhalanin odczuł Goralenvolk w taki czy inny sposób. Ten temat dotyczył całego Podhala. Wszystkich rodzin” – czytamy.

Film wejdzie do kin na początku marca. Co ciekawe, obraz otrzymał dofinansowanie Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej w kwocie prawie 6 mln złotych.

Koszałek: Gliński wiedział

Niedawno Onet zamieścił wywiad z reżyserem "Białej odwagi" Marcinem Koszałkiem. Jak wynika z rozmowy, ówczesny minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński wiedział, o czym będzie film i jakie poglądy prezentuje reżyser.

– Nikt nigdy nie będzie mógł mnie posądzić o bycie malowanym ptakiem i PiS-owskim reżyserem. Dwukrotnie byłem w komitecie honorowym poparcia Bronisława Komorowskiego i notorycznie głosuję na Platformę, a teraz Koalicję Obywatelską – w zeszłym roku zagłosowałem na Polskę 2050 (...) I minister Gliński, z którym rozmawiałem, doskonale zdawał sobie sprawę z tego, kogo popieram – powiedział Koszałek.

Reżyser wskazuje, że pozytywna decyzja PISF w sprawie dofinansowania mogła być podyktowana tym, że ministrowi Glińskiemu "po prostu ten temat się podobał".

– A może jako profesor autentycznie uważał, że taki film powinien powstać? Glińskiego też nie można oceniać wyłącznie negatywnie, że to jest człowiek od tylko złych posunięć. Może przeczytał scenariusz i przekonał się, że to żaden "hardcore", tylko antyczny dramat – powiedział.

"Do Rzeczy" ostrzegało

"Do Rzeczy" już w 2021 roku ostrzegało, że z publicznych pieniędzy dotowane są produkcje, które wybielają hitlerowskich kolaborantów. Pisał o tym w jednym ze swoich artykułów ("Do Rzeczy" 8/2021) Rafał Ziemkiewicz.

Trudno powiedzieć, jaki sens ma z punktu widzenia państwa polskiego przypominanie światu o tym jedynym w czasie wojny akcie zorganizowanej kolaboracji na ziemiach polskich. Szczególnie w kontekście wyznań reżysera, tłumaczącego swą fascynację Goralenvolkiem chęcią zdekonstruowania mitu górali, którzy „stali się symbolem kraju, trademarkiem, który mógłby zastąpić orła w koronie – górale witają gości, Papieża”, i to sprawia, że Polacy o ich zdradzie woleliby nie pamiętać" – pisał publicysta.

Czytaj też:
"Do Rzeczy" ostrzegało. Nasze przepowiednie się spełniły
Czytaj też:
Goralenvolk. Zdrada na Podhalu

Źródło: Onet.pl / Facebook
Czytaj także