Choć do wyborów prezydenckich jest jeszcze dużo czasu, to w mediach co jakiś czas pojawiają się spekulacje na temat tego, kto będzie walczył o najwyższy urząd w państwie. W powszechnej opinii Koalicja Obywatelska wystawi Rafała Trzaskowskiego, który w 2020 roku, choć przegrał z Andrzejem Dudą, to jednak osiągnął bardzo dobry wynik.
Kto kandydatem KO?
Tymczasem Marek Sawicki z Polskiego Stronnictwa Ludowego jest przekonany, że to nie Trzaskowski będzie w 2025 roku walczył o urząd prezydenta Polski. Nawiązując do zbliżających się wyborów samorządowych, w których Prawo i Sprawiedliwość wystawiło Tobiasza Bocheńskiego, stwierdził, że PiS ma zgłoszonego kandydata "na niby, bo im się wydaje, że kandydatem na prezydenta w Warszawie Rafał Trzaskowski jest też tak na niby, bo za chwilę wystartuje do wyborów prezydenckich".
– Otóż zdziwicie się, kandydatem na prezydenta Warszawy pan Trzaskowski jest na poważnie i na całą kadencję, a kandydatem Koalicji Obywatelskiej [na prezydenta Polski – przyp. red.] będzie zupełnie kto inny – stwierdził polityk ludowców na antenie TVN24. Zapytany o to, kto nim będzie, odparł: "Właśnie ten, który zapowiadał wcześniejsze wybory parlamentarne, jestem o tym przekonany".
Chodzi oczywiście o Donalda Tuska, który podczas jednej z niedawnych konferencji prasowych stwierdził, że jeśli ze strony prezydenta Andrzeja Duda będą problemy w zakresie współpracy, to Sejm podejmie decyzję o samorozwiązaniu i przedterminowych wyborach.
Trzaskowski z kłopotami
Z najnowszego sondażu prezydenckiego przeprowadzonego przez IBRIS na zlecenie Onetu wynika, że Rafał Trzaskowski, Mateusz Morawiecki oraz Szymon Hołownia idą łeb w łeb. Każdy z nich ma około 25 proc. poparcia i żaden nie może być pewien wejścia do II tury wyborczej.
Na Rafała Trzaskowskiego chce obecnie głosować 25,8 proc. uczestników sondażu. Drugie miejsce zajmuje Mateusz Morawiecki z wynikiem 24,9 proc., który minimalnie wyprzedza Szymona Hołownię. Na polityka Polski 2050 chce głosować 24,6 proc.
Czytaj też:
"Czas najwyższy". Sawicki zwrócił się z apelem do Tuska i BodnaraCzytaj też:
Sawicki: Nie poprę aborcji do 12. tygodnia ciąży