W piątek w ponad 250 miejscach w Polsce protestują rolnicy, którzy sprzeciwiają się wprowadzaniu Zielonego Ładu i napływowi towarów z Ukrainy.
Prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych Wiktor Szmulewicz oświadczył, że wszyscy rolnicy zgadzają się co do trzech głównych postulatów: nie chcą wdrożenia Zielonego Ładu, importu produktów rolnych z Ukrainy i domagają się wsparcia hodowli zwierząt.
Ministerstwo Rolnictwa podkreśla, że postulaty rolników zostały zgłoszone do Komisji Europejskiej.
Blokada dróg w całej Polsce
W związku z zapowiedzianymi protestami rolnicy będą czasowo blokować drogi na terenie całego kraju w dniach od 9 lutego do 10 marca. Policja apeluje do kierowców o szukanie alternatywnych tras i unikanie podróży, gdy nie jest to konieczne.
"Nasza cierpliwość się wyczerpała. Stanowisko Brukseli z ostatniego dnia stycznia 2024 r. jest dla całej naszej społeczności rolniczej nie do przyjęcia. Dodatkowo, bierność władz Polski i deklaracje współpracy z Komisją Europejską oraz zapowiedzi respektowania wszystkich decyzji Komisji Europejskiej w sprawie importu płodów rolnych i artykułów spożywczych z Ukrainy nie pozostawia nam innego wyboru jak ogłosić strajk generalny" – czytamy w komunikacie rolniczej "Solidarności".
Minister zjawił się na proteście
Minister rolnictwa, który spotkał się z rolnikami w okolicach Wyszogrodu, zaapelował do protestujących o odblokowanie dróg do godz. 16:00, ponieważ "konieczne jest przepuszczenie samochodów".
– Rolnicy protestują, bo są w trudnej sytuacji i musimy ich zrozumieć. Zbliża się wiosna, nie mają środków, nie mają pieniędzy na nawozy, na zakup środków ochrony roślin (...). To jest także w interesie nas wszystkich, jako konsumentów. Stąd moim obowiązkiem jako ministra rolnictwa jest przyjechać tu, słuchać, rozmawiać – przyznał Czesław Siekierski w rozmowie z dziennikarzami na proteście rolników.
– Wczoraj rozmawiałem z ministrem finansów, wcześniej rozmawiałem z Komisją Europejską, odbyłem również rozmowy na Ukrainie. Prowadzimy rozmowy techniczne na poziomie niższym. Ustalamy, jakie mają być reguły wymiany handlowej, bo chcemy wszystko monitorować, żebyśmy mieli informacje i wiedzę, jakie są wielkości napływu towarów na rynek polski – dodał.
– Będę teraz apelował o to, abyśmy zakończyli tę blokadę, bo muszą ruszyć transporty, ludzie jadą do pracy, wiemy, że to utrudnia życie. Myśmy prosili rolników, żeby te protesty były jak najmniej dokuczliwe, prosiliśmy także społeczeństwo, aby rozumiało te postulaty, ale tu musi być pewien rozsądek – mówił minister rolnictwa.
Czytaj też:
Minister rolnictwa o imporcie z Ukrainy: W pewnych obszarach będzie potrzebna całkowita blokadaCzytaj też:
Kaczyński: Zadzwonię do Wojciechowskiego i poproszę, żeby zrezygnowałCzytaj też:
Kołodziejczak: Dziś jestem pierwszym wrogiem dla Ukraińców