Mastalerek krytykuje PiS: O czym my w ogóle mówimy

Mastalerek krytykuje PiS: O czym my w ogóle mówimy

Dodano: 
Marcin Mastalerek
Marcin Mastalerek Źródło:PAP / Paweł Supernak
– Jeżeli wystawia się z danego powiatu kogoś słabego tylko po to, żeby ktoś z sąsiedniego powiatu miał lepiej, no to o czym my w ogóle mówimy – stwierdził Marcin Mastalerek.

Pytany o ocenę ogłoszonych kandydatów w najbliższych wyborach samorządowych Mastalerek stwierdził, że osobiście wystawiłby bardziej doświadczonych i sprawdzonych kandydatów, "którzy robili bardzo dobre wyniki”.

– Tacy są, również w pokoleniu młodszym, 40-latków i przekonywałbym do tego, że to są tak istotne wybory, a szczególnie te do sejmików, że listy muszą być bardzo silne – mówił w Telewizji Republika.

Mastalerek: Miałem rację

Jednocześnie Mastalerek skrytykował kierownictwo PiS za listy, jakie zostały wystawione w ostatnich wyborach do Sejmu.

– Ja nie ukrywam tego, że przecież już przed wyborami 15 października mówiłem, że uważam listy do Sejmu za listy słabe, w których lokalne interesy poszczególnych powiatowych działaczy zwyciężyły nad dobrem listy i że uważam, że skończy się to dwu lub trzy procentowo gorszym wynikiem i wydaje mi się, że miałem rację. Jeżeli wystawia się z danego powiatu kogoś słabego tylko po to, żeby ktoś z sąsiedniego powiatu miał lepiej, no to o czym my w ogóle mówimy – stwierdził doradca prezydenta.

Polityk stwierdził, że należy robić jak najlepsze listy, na których czołowe miejsca zajmą najlepsi i najbardziej doświadczeni kandydaci na prezydentów, którzy nawet jeżeli nie wygrają wyborów, to przynajmniej swoimi kampaniami pomogą partii. – A ci kandydaci, którzy są pokazani, uważam że nie są sprawdzeni – dodał.

Tajna gra Mastalerka?

Według informacji przekazanych w podcaście "Stan Wyjątkowy", w Pałacu Prezydenckim tworzony ma być plan dot. zmian w Prawie i Sprawiedliwości, poprzez przyszłoroczne wybory prezydenckie. Jego realizacja wymaga roszad personalnych.

"Prezydent i jego główny polityczny strateg Mastalerek bardzo mocno grają na nowe rozdanie w PiS – z Morawieckim na czele. Chcieliby partię na nowo poprowadzić w kierunku konserwatywno-chadeckim, zawracając z nacjonalistyczno-radykalnej ścieżki, na jaką wepchnął ją Kaczyński w ostatnich latach" – twierdzi Andrzej Stankiewicz.

Czytaj też:
PiS zaprezentowało kandydata na prezydenta Gdańska. "Wielka i wspaniała wizja"
Czytaj też:
Sensacyjny sondaż prezydencki. Fatalne wieści dla PiS

Źródło: Telewizja Republika
Czytaj także