Hołownia: Mam żal do Platformy Obywatelskiej

Hołownia: Mam żal do Platformy Obywatelskiej

Dodano: 
Szef PO Donald Tusk i lider Polski 2050 Szymon Hołownia
Szef PO Donald Tusk i lider Polski 2050 Szymon Hołownia Źródło:PAP / Mateusz Marek
Mam żal do Platformy Obywatelskiej, że nie zareagowała adekwatnie na internetowy hejt – powiedział marszałek Sejmu Szymon Hołownia.

Internetowy hejter posługujący się pseudonimem "Pablo Morales" otrzymał 300 tys. złotych od Platformy Obywatelskiej. Sprawę opisała Wirtualna Polska, choć już wcześniej temat poruszało "stare" TVP Info.

Hejter atakował nie tylko polityków Prawa i Sprawiedliwości oraz dziennikarzy krytykujących PO, ale także Szymona Hołownię i Polskę 2050. Jak poinformowała Wirtualna Polska, "Pablo Morales" to w rzeczywistości Bartosz Kopania – doradca PO, który przed laty pisał m.in. przemówienia dla Grzegorza Schetyny i był autorem hasła "opozycja totalna".

Hołownia ma żal do Platformy Obywatelskiej

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia odwiedził w piątek I Liceum Ogólnokształcące im. Zygmunta Krasińskiego w Ciechanowie w ramach cyklu "lekcji obywatelskich". – Normalne jest to, że mamy różne zdania. Nienormalne jest to, że to jest dla nas problem. (...) Najważniejszą rzeczą jest to, jak sprawić, żeby tym sporem mądrze zarządzać, żeby to się nie skończyło jakimś nieszczęściem, w którym jedna grupa zacznie najeżdżać inną grupę, próbując przeszczepić im swój mózg, bo to nie jest demokracja – mówił.

– W tym tygodniu wyszło, że jedna z partii politycznych, Platforma Obywatelska, z którą jesteśmy w koalicji, płaciła na faktury setki tysięcy złotych gościowi, który mnie, ale też innych ludzi obrażał na wszystkie możliwe sposoby w internecie – zauważył Szymon Hołownia.

Polityk opowiedział o rozmowie z Donaldem Tuskiem. – Donald, 300 tysięcy. Masz pełne prawo mówić do mnie: "mój najdroższy" – powiedział.

– Język jest dzisiaj w stanie zrobić czasami dużo więcej niż pięść. (...) Mam żal do Platformy Obywatelskiej, że nie zareagowała adekwatnie, nie potępiła, nie odcięła się jasnym, prostym pismem, oświadczeniem: "nie ma naszej zgody na takie standardy, nie ma naszej zgody na to, żeby ktokolwiek kogokolwiek hejtował" – przyznał marszałek Sejmu. – Nie ma miejsca na hejt w przestrzeni publicznej, nie ma miejsca na mowę nienawiści. Nie można nikogo obrażać z tego powodu, że myśli w ten sposób, że wierzy w coś innego, że ma takie, a nie inne poglądy – podkreślił.

Czytaj też:
Afera hejterska w Platformie. "Bodnar na pewno będzie chciał to zbadać"

Opracował: Dawid Sieńkowski
Źródło: PAP / Interia.pl
Czytaj także