O niepokojącą wypowiedź prezydenta Francji na temat ewentualnego wysłania przez niektóre państwa żołnierzy na wojnę rosyjsko-ukraińską posła Konfederacji zapytał na antenie Radia WNET Łukasz Jankowski.
Wipler: Konfederacja przeciwna wysłaniu żołnierzy
– Jako Konfederacja jesteśmy radykalnie przeciwni, żeby polscy żołnierze byli wysłani na Ukrainę, ponieważ oznacza to bezpośrednie wciągnięcie Polski do wojny z mocarstwem nuklearnym – powiedział Wipler. – Z mocarstwem, którego milionowa armia walczy na Ukrainie, a które cały czas swoich najlepszych jednostek nie rzuciło, z państwem, które w ciągu ostatnich dwóch lat zwiększyło swoją produkcję zbrojeniową. Z państwem, które współpracuje w zakresie odbioru najnowszych technologii i ich testowania na polu boju z Chinami, Iranem, ale również Indiami – z miliardowymi potęgami gospodarczymi i militarnymi – powiedział kandydat Konfederacji na prezydenta Warszawy.
Wipler zwrócił uwagę, że w Polsce często zapomina się o tym, że Moskwa zbudowała również szeroki alians z częścią państw Globalnego Południa.
Polityk przypomniał, że Polska wysłała część ciężkiego sprzętu na Ukrainę, a nowy dopiero ma do nas przyjechać. – Jest dużo wątpliwości dotyczących kontraktów z Koreą Południową, terminów realnego dostarczenia tego sprzętu. Polska nie ma amunicji, żołnierzy jest kilkadziesiąt tysięcy – powiedział Wipler, dodając, że reszta to żołnierze biurowi, logistyka i zaplecze.
Konfederacja: Wspierajmy Ukrainę, ale nie wciągajmy Polski do wojny
Konfederacja konsekwentnie wyklucza możliwość zaangażowania Polski w wojnę z Rosją. Przedstawiciele ugrupowania od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę podkreślają, że niewciągnięcie naszego kraju w działania militarne jest najważniejszym
– Rosja to państwo z arsenałem jądrowym. Nie chcemy wojny, której stroną jest Polska. Bezpieczeństwo polskich obywateli powinno być najważniejszym, decydującym aspektem podejmowanych kroków – podkreślał podczas konferencji prasowej w marcu 2022 roku poseł Krzysztof Tuduj.
Robert Winnicki podkreślił wówczas, że w interesie Polski leży, żeby Ukraina obroniła się przed agresją Putina, w związku z czym należy ją wspierać na polu dyplomatycznym, humanitarnym, a także w zakresie uzbrojenia. – Ale istnieje granica tego zaangażowania. Granica przebiega w tym miejscu, w którym istnieje zagrożenie wciągnięcia Polski bezpośrednio do tej wojny – powiedział Winnicki.
Polskie władze wykluczają wejście do wojny
Nie wiadomo na razie jakie stanowisko prezentowały podczas spotkania w Paryżu polskie władze. Nie ma oficjalnej informacji na ten temat. Wiadomo jednak, że propozycji wysłania wojsk nie ma "na stole". Zdecydowana większość rządów jasno wskazała, że zamierza pomagać Ukrainie, ale nie przystępować do wojny.
Prezydent Duda powiedział po rozmowach, że "zdania są różne" i "absolutnie nie ma" decyzji o wystawieniu polskich żołnierzy, a premier Tusk zapewnił, że "Polska nie przewiduje wysłania swoich oddziałów na teren Ukrainy".
Wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk oświadczył, że w Polsce nie ma pomysłu, ani projektu, żeby posłać polskich żołnierzy na Ukrainę. Wiceminister obrony narodowej Andrzej Szejna zaznaczył, że nikt dziś nie bierze pod uwagę wysyłania polskich wojsk na Ukrainę i ocenił, że Macronowi chodziło raczej o personel konsultujący czy medyczny, a nie o wysłanie żołnierzy celem walki z Rosjanami.
Prezydent Warszawy i jeden z liderów współrządzącej Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski podzielił stanowisko władz, że nie należy wysyłać polskich żołnierzy na wojnę na Ukrainie ani teraz, ani w przyszłości.
Czytaj też:
"Konsekwencje będą tragiczne". Putin ostrzega ZachódCzytaj też:
Scholz się wygadał. Brytyjscy żołnierze już są na Ukrainie?