Hermes, lepszy Pegasus? Ostrowski wydał oświadczenie: Informacje "GW" nieprawdziwe

Hermes, lepszy Pegasus? Ostrowski wydał oświadczenie: Informacje "GW" nieprawdziwe

Dodano: 
Zastępca Prokuratora Generalnego Michał Ostrowski
Zastępca Prokuratora Generalnego Michał Ostrowski Źródło:PAP / Albert Zawada
Hermes to oprogramowanie z Izraela. "Gazeta Wyborcza" twierdzi, że jest niebezpieczniejsze niż Pegasus. Na tekst zareagował Zastępca Prokuratora Generalnego.

"W 2021 r. Prokuratura Krajowa kupiła za 15 mln zł system szpiegowski Hermes. Jeszcze bardziej zaawansowany niż Pegasus" – podała w poniedziałek "Gazeta Wyborcza". Jak czytamy, "zakupu dokonano wiosną 2021 r. Prokuratorem Krajowym był wtedy Bogdan Święczkowski, jeden z najbliższych współpracowników Zbigniewa Ziobry. W 2022 r. Święczkowski odszedł z PK i został sędzią Trybunału Konstytucyjnego".

"O istnieniu Hermesa obecne kierownictwo PK dowiedziało się w niecodzienny sposób" – twierdzi "GW". W ubiegłym tygodniu do PK miał przyjść rachunek za abonament na Hermesa. Według ustaleń gazety, obsługą oprogramowania zajmowali się dwaj byli funkcjonariusze ABW. Mieli oni przeszkolić w tym zakresie małą grupę prokuratorów.

"Hermes, lepszy Pegasus". Ostrowski: Informacje "Gazety Wyborczej" nieprawdziwe

W reakcji na publikację Zastępca Prokuratora Generalnego Michał Ostrowski oświadczył, że informacje przekazane w poniedziałkowej publikacji Gazety Wyborczej "Hermes, lepszy Pegasus" są nieprawdziwe.

"Wbrew sugestiom dziennika oprogramowanie, o którym mowa w tekście nie było wykorzystywane do pracy operacyjnej. Działa ono na zasadzie bardzo zaawansowanej wyszukiwarki internetowej, pozyskującej dane powszechnie dostępne w internecie. Jest to więc narzędzie OSINT-owe z zakresu analizy kryminalnej. Pozyskane w ten sposób informacje poddawane były weryfikacji procesowej. Nie jest to absolutnie narzędzie do tzw kontroli operacyjnej, nie przełamuje żadnych zabezpieczeń. Pozwala na ustalenie tego co dana osoba lub podmiot pozostawiły w Internecie, w części otwartej dla każdego użytkownika sieci. Oprogramowanie pozwalało również badać powiązania między osobami na kontach społecznościowych, co mogło mieć znaczenie dla ustaleń dowodowych" – pisze prokurator.

Zakup i obsługa programu

Dalej Ostrowski opisuje jak korzystano z systemu. "W Prokuraturze Krajowej obsługą programu zajmowali się analitycy i eksperci kryminalni, w tym z tytułami naukowymi. Do tej pory przeszkolili oni ok. 100 prokuratorów w zakresie stosowania »Hermesa«. Analizy byly wykonywane w formie pisemnej, na wniosek prokuratora, a tryb wykonywania analiz okreslony był w stosownym zarządzeniu Prokuratora Krajowego. Stąd za całkowicie niedorzeczną należy uznać próbę przedstawienia przez »GW« stosowania oprogramowania jako czegoś otoczonego jakąś szczególną aurą tajności, a tym bardziej nielegalności".

"Zakup oprogramowania został dokonany w oparciu o przepisy o zamówieniach publicznych, z udziałem kancelarii prawnej, przy akceptacji szefowej Biura Administracyjno-Finansowego" – wyjaśnia zastępca Prog. Generalnego.

"Walka z nowoczesną prokuraturą"

"Wyrażam zdumienie, że – o ile wierzyć słowom autora publikacji "GW" – źródło fałszywych informacji jest w Prokuraturze Krajowej. Jeżeli byłby nim prokurator, to tego rodzaju kłamliwe oczernianie własnej instytucji stanowiłoby jaskrawe sprzeniewierzenie się przysiędze prokuratorskiej" – czytamy dalej.

"Jesteśmy świadkami kolejnego etapu walki z nowoczesną prokuraturą, która dysponuje narzędziami do skutecznej walki z przestępczością. Okazuje się, że prokuratorzy mają być bezbronni wobec rozwijającego się świata przestępczości cyfrowej. Jest to droga donikąd. Droga do zaprzepaszczenia wszystkich osiągnięć prokuratury z ostatnich lat, takich jak skuteczne ściganie przestępczości gospodarczej, zorganizowanej jak i cyberprzestepczosci" – podsumowuje Zastępca Prokuratora Generalnego.

twitterCzytaj też:
Pegasus to tylko wisienka na torcie
Czytaj też:
Bodnar o liście osób inwigilowanych Pegasusem. "Szokująco długa"
Czytaj też:
Suwerenna Polska w obronie prokuratora Ostrowskiego. "Są jeszcze ludzie przyzwoici"

Źródło: X/ Gazeta Wyborcza
Czytaj także