Prof. Szczepański: Starcie Trump-Biden jest niemal pewne

Prof. Szczepański: Starcie Trump-Biden jest niemal pewne

Dodano: 
Donald Trump, były prezydent USA
Donald Trump, były prezydent USA Źródło:Flickr / Gage Skidmore/ CC BY-SA 2.0 DEED
Z punktu widzenia Partii Republikańskiej lepiej mieć prezydenta Trumpa republikańskiego, niż rozbić głosy i doprowadzić do zwycięstwa Bidena – mówi prof. Jarosław Szczepański, wykładowca Akademii Wymiaru Sprawiedliwości w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Czy możemy już stwierdzić, że w wyborach prezydenckich w USA zmierzą się Donald Trump i Joe Biden? Czy jednak na ostatniej prostej może się coś zmienić?

Prof. Jarosław Szczepański: Wydaje się, że w tej chwili będzie to pojedynek Trump-Biden. Chyba, że wydarzyłby się jakiś kataklizm po stronie Demokratów. Jednak nic tego nie zapowiada. Kampania wyborcza już de facto się rozpoczęła, a do jesieni już blisko, zatem trudno o zmiany.

Czy duże znaczenie ma rezygnacja z prawyborów w Partii Republikańskiej Nikki Haley?

To jest taka tradycja. Kolejni kandydaci rezygnują, kiedy widzą, że nie mają większych szans na uzyskanie nominacji. Na koniec zostaje jeden. Zatem jest to naturalny proces.

Natomiast Nikki Haley nie poparła Donalda Trumpa. Czy to może mieć wpływ na wynik samych wyborów? Podobna sytuacja miała już przecież miejsce w 2020 roku.

Tak. Wówczas pojawiła się groźba, że Trump wystartuje sam, jeśli nie otrzyma poparcia Partii Republikańskiej. Groźba rozbicia głosów amerykańskiej prawicy sprawiła, że partia zgodziła się na kandydaturę Trumpa. Dziś ten manewr może zostać powtórzony, dlatego wydaje się, że Trump i tak tę nominację uzyska. Z punktu widzenia Partii Republikańskiej lepiej mieć prezydenta Trumpa republikańskiego, niż rozbić głosy i doprowadzić do zwycięstwa Bidena.

Czy może pojawić się coś, co będzie mocno szkodziło Bidenowi? Np. już teraz prezydent USA traci głosy muzułmanów z uwagi na działania Strefy Gazy.

Wydaje się, że zamieszanie ws. budżetu może obciążać Bidena. Zobaczymy, jak rozwinie się sytuacja z Rosją i sojusznikami europejskimi. Tu wypowiedzi Donalda Trumpa sprawiły, że ruch po stronie sojuszników europejskich się zaczął. Problem może pojawić się w kontekście Tajwanu. Zobaczymy, jak media wykorzystają sprawę przeniesienia produkcji czipów z Tajwanu do USA. Jest to miliardowy interes, a dla samego Tajwanu jest to o tyle ważne, że dopóki czipy są tam produkowane, to Tajwan jest istotnym graczem i sojusznikiem USA. Po ewentualnym przeniesieniu produkcji straci ten status, a to grozi możliwą eskalacją z Chinami. Jeśli pojawi się tu problem, może zostać on odebrany jako słabość Bidena.

Czytaj też:
Trump przejął "absolutną kontrolę" nad Partią Republikańską
Czytaj też:
Narracje postponujące Trumpa są narzędziem wypychania Amerykanów z Europy

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także