Poruszające wyznanie Waszczykowskiego. "Pan Bóg zabrał mi nogi"

Poruszające wyznanie Waszczykowskiego. "Pan Bóg zabrał mi nogi"

Dodano: 
Witold Waszczykowski, europoseł PiS
Witold Waszczykowski, europoseł PiS Źródło:PAP / Grzegorz Michałowski
Europoseł PiS Witold Waszczykowski cierpi na stwardnienie zanikowe boczne. Teraz wyznał, jak radzi sobie z chorobą.

Polityk zmaga się z nieuleczalną, postępującą chorobą układu nerwowego, prowadzącą do utraty kontroli nad mięśniami. – Zawsze powtarzałem "nie biegam bo nie lubię". Teraz Pan Bóg powiedział do mnie "nie lubisz biegać, nie lubisz chodzi, po co ci te nogi"? No i je zabrał. Ale na szczęście nie zabrał innych rzeczy – mówi Witold Waszczykowski w rozmowie z "Super Expressem".

Waszczykowski: Jak Bóg da i partia pozwoli

Obok trudności z chodzeniem, choroba przejawia się w dużym utrudnieniu w mowie. Europoseł PiS zapewnia jednak, że choć słowa wypowiada powoli, to myśli równie szybo co przed chorobą. Dlatego nie wyklucza, że kolejny raz będzie ubiegał się o mandat w Parlamencie Europejskim. – Jak Bóg da i partia pozwoli. Nie wszystko zależy tu ode mnie. Nie ma jeszcze decyzji w tej sprawie. Na dzisiaj nie ma jeszcze takiego tematu, ani żadnych spekulacji – były szef MSZ.

Pomimo choroby, Waszczykowski pozostaje aktywny zawodowo. W ostatnim wywiadzie dla portalu DoRzeczy.pl mówił m.in. o niekorzystnych działaniach KE dla polskiego rolnictwa. – Unia Europejska i wiele państw członkowskich nie są w stanie lub nie chcą przekazać istotnej pomocy Ukrainie. Stąd też Komisja wpadła na szatański pomysł, aby otworzyć wspólny rynek europejski na nieograniczoną sprzedaż ukraińskich płodów rolnych. Innymi słowy, dała Ukrainie zielone światło – „zaróbcie sobie pieniądze sami”. Ukraińcy z tego korzystają, bo jest to oczywiste. Prowadzą wojnę, potrzebują środków finansowych na to. Natychmiast zaczęli sprzedawać, za swoją granicą cokolwiek mają – ziarna, cukier, owoce, maliny, miody, jajka, drób, wszystkie produkty i płody rolne – przekonywał.

– Komisja jest winowajcą, że bez narzuconych kwot, okresów przejściowych, limitów jakości eksportu czy importu towarów do Europy pozwoliła na swobodny handel. A Polska ma do wyboru – albo próbować się porozumieć z Ukrainą samodzielnie, a jest to mało realistyczne albo naciskać na Komisję wraz z kilkoma innymi państwami graniczącymi z Ukrainą, aby stworzyć jakiś limitowany handel z Ukrainą – dodał europoseł PiS.

Czytaj też:
Ostra krytyka decyzji Tuska. "W ogóle nie powinna mieć miejsca"
Czytaj też:
Wiśniewska: Dyrektywa budynkowa to hipokryzja lewicowo-liberalnej większości

Źródło: Super Express / DoRzeczy.pl
Czytaj także