Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych 24 czerwca 2022 r. uchylił „prawo do aborcji” (słynna sprawa Roe v. Wade z 1973 r.), które obowiązywało blisko pół wieku i traktowane było jako prawo federalne wynikające rzekomo wprost z amerykańskiej konstytucji zapewniającej wszystkim obywatelom „prawo do prywatności”. Sąd przywrócił tym samym stanom legislacyjną autonomię w kwestiach ochrony życia. Gdy w konsekwencji wyroku już w dniu jego ogłoszenia aborcja została zakazana w 13 amerykańskich stanach, liberalno-lewicowy świat doświadczył prawdziwego trzęsienia ziemi. Jednym z najbardziej wzburzonych wydawał się wówczas prezydent Francji Emmanuel Macron, który w portalu X zadeklarował: „Aborcja jest podstawowym prawem wszystkich kobiet. Musi być ono chronione. Wyrażam solidarność z kobietami, których wolność jest obecnie kwestionowana przez Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych Ameryki”.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.