Jakubiak: Idziemy w jakąś czarną dziurę

Jakubiak: Idziemy w jakąś czarną dziurę

Dodano: 
Marek Jakubiak
Marek Jakubiak 
Jak można stawiać zarzuty człowiekowi, który skorzystał z prawa? Przecież ten fundusz był powołany ustawą, a ksiądz złożył stosowne dokumenty, które zostały przez ministerstwo uznane za prawidłowe – mówi poseł Kukiz’15 Marek Jakubiak w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Jak pan ocenia serię zatrzymań oraz przeszukań w domach parlamentarzystów Suwerennej Polski, która miała miejsce w tym tygodniu?

Marek Jakubiak: To reguluje konstytucja oraz instytucja immunitetu. Zapisane jest, że postępowania karne powinny być wstrzymane do czasu ukończenia prawa immunitetu. Dziwię się bardzo, że takie działania są podejmowane. Przypomnę, że Prawo i Sprawiedliwość, które odsądzane było od czci i wiary, działało zupełnie inaczej. Można za przykład wziąć pana Gawłowskiego, czy posła Giertycha, który po prostu zemdlał podczas przesłuchania i nie postawiono mu zarzutów. Dziś Giertych mógłby we wszystkich językach mdleć i zarzuty byłyby mu postawione. Wiem tylko tyle, że jeśli chodzi o środki publiczne, to każdy pieniądz powinien być kilkakrotnie oglądany zanim zostanie wydany. Jeżeli wszystko odbyło się zgodnie z prawem, to zarzuty będą bezpodstawne, a Platforma Obywatelska powinna się wstydzić, bowiem to wstyd włamywać się komuś do domu, jak zwykli przestępcy, bez okazania symboli służby, która to robi, bez zarzutów i konkretów. Wygląda to, jak bandycki napad państwa polskiego, a nie przeszukanie.

Jedną z zatrzymanych osób jest ks. Michał O. z Fundacji Profeto. Jego adwokat powiedział, że długo nie miał z nim kontaktu, a dodatkowo prokuratorzy nie chcieli mu udostępnić akt sprawy. Mało tego, w mediach pojawiały się "przecieki" podawane np. przez dziennikarkę Justynę Dobrosz-Oracz z TVP, że księdza zatrzymano gdy przebywał w hotelu z kobietą. Jego adwokat zaprzecza tym informacjom. Jak pan to ocenia?

W takim wypadku pani Justyna Dobrosz-Oracz powinna mieć wytoczoną sprawę o pomówienie i utratę dóbr osobistych przez księdza. Mam nadzieję, że jeżeli prawdą są słowa mecenasa, to takie postępowanie będzie miało miejsce. Dodatkowo to powinno być publiczne postępowanie, że tacy dziennikarze, czy aparatczycy dzisiejszej władzy mieli przycięte trochę skrzydełka. W sprawie księdza nie rozumiem jednego. Jak można stawiać zarzuty człowiekowi, który skorzystał z prawa? Przecież ten fundusz był powołany ustawą, a ksiądz złożył stosowne dokumenty, które zostały przez ministerstwo uznane za prawidłowe. Dlatego otrzymał dofinansowanie do jego działań. Gdzie złamał prawo? Gdzie dokonał nadużycia? Czy przelał sobie pieniądze na własne konto? Czy przywołano go do zwrotu środków?

Pojawił się zarzut, że w ośrodku, w którym ksiądz budował, znalazły się studia nagrań, czyli niezgodne z przeznaczeniem środków.

Przecież to jest jakiś absurd. Jeżeli walczymy o ofiary przestępstw, to walczymy na dwóch przestrzeniach: realnej i wirtualnej. Powiem szczerze, że coraz więcej rzeczy mnie martwi. Dobiła mnie dziś kolejna wiadomość, że pani prokurator Wrzosek mogła się inspirować prywatnymi kancelariami prawnymi ws. dotyczącej przejęcia TVP. Proszę państwa, my idziemy w jakąś czarną dziurę!

Czytaj też:
Suwerenna Polska: Tusk zrobił z prokuratury biuro do gangsterskich porachunków
Czytaj też:
Sprawa Wrzosek. Mec. Lewandowski ujawnia nowe informacje

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także