PiS, prawica, przyszłość
  • Marek JurekAutor:Marek Jurek

PiS, prawica, przyszłość

Dodano: 
Jarosław Kaczyński, prezes PiS
Jarosław Kaczyński, prezes PiS Źródło:X / Prawo i Sprawiedliwość
Apel prof. Andrzeja Nowaka o zmianę przywództwa w Prawie i Sprawiedliwości wywołał duży rezonans, stał się istotnym faktem politycznym – i słusznie. Reakcje liderów opinii są nie mniej ważne niż wypowiedzi polityków. Z reguły zresztą ci pierwsi swoje deklaracje traktują o wiele poważniej. Apel ten jednak zawiera wątpliwą tezę i wychodzi z niewątpliwie błędnego założenia.

Andrzej Nowak apeluje o więcej demokracji w PiS. Tymczasem problemem PiS nie jest żadna, za przeproszeniem, demokracja wewnątrzpartyjna. Przywództwo Jarosława Kaczyńskiego było od początku zasadniczym motywem powodzenia tej partii. I dzięki jego przywództwu Prawo i Sprawiedliwość pozostaje największą partią w Polsce.

Problemem polityki Prezesa jest natomiast jego obsesyjne poczucie osobistej misji, polityczny solipsyzm, skutkujący lekceważeniem wszystkich interesów społecznych, argumentów politycznych, a nawet zwykłych obowiązków wychodzących poza jego własny polityczny plan. Owszem, w tym sensie Jarosław Kaczyński jest po prostu walczącym contra mundum bohaterem romantycznym. I być może właśnie dlatego Andrzej Nowak nie zauważa wielu konsekwencji jego polityki. Ja jednak wszystkim lelewelistom, rymkiewiczowcom i innym postromantykom zwróciłbym uwagę na jedno. Nasi Wielcy Romantycy (z których my wszyscy) mieli do romantyzmu stosunek ambiwalentny, byli świadomi problemów, które on niesie, i sam romantyzm był źródłem ich (widocznych nawet u Słowackiego) duchowych i moralnych rozterek. Tej ambiwalencji, niestety, nie widać u ich epigonów. Przerwijmy w tym miejscu tę istotną, jak sądzę, romantyczną dygresję, by wrócić do zasadniczego wątku.

W praktyce problem politycznej metody Jarosława Kaczyńskiego nie dotyczy przede wszystkim – jak pisze cytowany przez Andrzeja Nowaka prof. Waśko – „stosunków wewnątrz własnego obozu”, ale opinii publicznej jako takiej. Bo to opinia publiczna powołana jest do tego, by interweniować na rzecz najważniejszych nakazów dobra wspólnego, strzec norm kultury narodowej, wskazywać politykom ignorowane przez nich interesy, korygować ich wyborczy czy partyjny oportunizm.

Artykuł został opublikowany w 14/2024 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także