Takie tam. Sielankę psuje groźba drugiej tury tu i ówdzie. Ale i tak w wiosennej atmosferze niektórzy straszą. Na przykład od wiewiórek z Nowogrodzkiej usłyszeliśmy o wielkim lęku, że wybory będą sfałszowane. Tym razem nie na dole, przez miłośników Peezelu, ale na górze. Namawiamy do odrzucenia tych lęków. Prawdziwy PiS-owiec niczego się nie boi.
Nam przy okazji wyborów samorządowych zrobiło się żal. Czego i kogo? No cóż, wieloletniej ciężkiej pracy służb, które chodziły i chodziły za rozmaitymi ancymonkami ze świata samorządów, by postawić im zarzuty na początku bieżącego roku. A uwierzcie, jest co stawiać. Niestety, wynik ubiegłorocznych wyborów parlamentarnych przekreślił wysiłek wszystkich dzielnych ludzi ze służb, szczególnie tej na literkę „C”, i radykalnie wpłynął na kształt kampanii samorządowej.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.