Błaszczak: Polska obrona silna jak nigdy

Błaszczak: Polska obrona silna jak nigdy

Dodano: 
Żołnierze Wojska Polskiego
Żołnierze Wojska Polskiego Źródło:Wikimedia Commons
„Mimo wydawania 4 proc. PKB na obronę Polska jest rozbrojona i nie ma samodzielnych zdolności obronnych” – napisał w okładkowym tekście „Do Rzeczy” nr 14/2024 Tomasz Cukiernik. Poniżej polemika z tym artykułem Mariusza Błaszczaka, byłego ministra obrony narodowej w rządach PiS.

Artykuł pt. „Jaki jest stan polskiej obrony?”, który pojawił się w ostatnim wydaniu „Do Rzeczy”, skłonił mnie do przygotowania polemiki. W moim przekonaniu – co potwierdzają fakty i działania, które przeprowadziłem, pełniąc zaszczytny urząd ministra obrony narodowej – argumenty przedstawione przez autora artykułu pana Tomasza Cukiernika, dotyczące kwestii produkcji amunicji, priorytetów modernizacyjnych czy też zabezpieczenia logistycznego, są chybione.

Kwestia amunicji

W artykule w sposób bardzo uproszczony odniesiono się do kwestii zdolności polskiego przemysłu obronnego do produkcji amunicji różnych kalibrów. Nie można opisywać tych zdolności i oceniać całego procesu budowy kompetencji polskiej zbrojeniówki z perspektywy tylko jednego zamówienia na amunicję prowadzonego przez Komisję Europejską. Rząd Prawa i Sprawiedliwości podjął ważne działania, które – jeżeli będą kontynuowane – w najbliższym czasie przyczynią się do znacznej rozbudowy produkcji amunicji. Po pierwsze, w marcu 2023 r. Rada Ministrów przyjęła „Narodowy Program Amunicyjny”, który – jeżeli będzie kontynuowany – w stosunkowo szybkim czasie pozwoli zbudować krajowy potencjał produkcyjny. Uchwała zakładała inwestycje Skarbu Państwa w przemysł obronny w wysokości do 2 mld zł oraz zakup ok. 800 tys. sztuk amunicji za kwotę 12 mld zł. Z mojej inicjatywy program został uzupełniony o budowę zdolności do produkcji komponentów do produkcji amunicji. Warto również zwrócić uwagę na dysproporcje finansowe pomiędzy naszym programem amunicyjnym a tak ochoczo przywoływanym przez autora tekstu programem Komisji Europejskiej.

Artykuł został opublikowany w 16/2024 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także