Za nami wybory samorządowy. Pierwsza tura odbyła się 7 kwietnia, a druga 21 kwietnia. W głosowaniu w ramach drugiej tury wybrano 748 wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. – 569 wójtów i burmistrzów w gminach do 20 tys. mieszkańców, w tym 330 wójtów i 239 burmistrzów. Ponadto wybrano 179 wójtów, burmistrzów i prezydentów miast w gminach powyżej 20 tys. mieszkańców, z tego 11 wójtów, 108 burmistrzów i 60 prezydentów miast – poinformował podczas porannej konferencji prasowej przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak. Kandydatów było łącznie 1489.
Uprawnionych do głosowania było 12 051 596 osób, wśród nich 1935 obywateli Unii Europejskiej niebędących obywatelami polskimi.
PiS przegrywa w miastach
O ile PiS całkiem nieźle poradził sobie w wyborach do sejmików, które miały miejsce dwa tygodnie temu, tak już walka o duże miasta zakończyła się wielką porażką partii Jarosława Kaczyńskiego.
– Oczywiście, te II tury pokazały, że to zwycięstwo PO. Wolałbym tam widać niezależnych samorządowców, ale wygrywają ludzie Platformy – stwierdził Marcin Mastalerek w RMF FM.
Szef Gabinetu Prezydenta podkreśla, że ten trend jest widoczny również na Zachodzie, gdzie prawicowe partie przegrywają w metropoliach. – To normalne na świecie, proszę zobaczyć w Ameryce, że nawet w Texasie, który jest przecież bardzo republikański, w dużych miastach republikanie nie wygrywają – ocenia.
– PiS-owi jest ciężko wygrywać, taka jest sytuacja, nie tylko w Polsce, ale na świecie, że partie lewicowo-liberalne po prostu w miastach wygrywają, ale też PiS jest w taki sposób zbudowany, ta partia była od lat tak budowana, że nie ma szans wygrywać w dużych miastach, bo nie buduje swoich kandydatów od lat – stwierdził Mastalerek.
Czytaj też:
W tych miastach wygrali kandydaci PiSCzytaj też:
Alarm dla PiS. Ardanowski: Może nie być z kim zawierać koalicji