Tomasz Poręba zamieścił w mediach społecznościowych oświadczenie, w którym poinformował o zakończeniu kariery politycznej. W poniedziałek europoseł wziął udział w ostatniej sesji Parlamentu Europejskiego. Jak dodał, nie będzie ubiegał się kolejną kadencję w Brukseli.
"Przede mną ostatnia sesja i głosowania w tej kadencji Parlamentu Europejskiego. Kolejnej nie będzie. Odchodzę na własnych warunkach. Dziękuję bardzo za te 15 lat wspólnej pracy. Myślę, że wiele dobrego udało się zrobić. Nikt mi tego nie zabierze. Co czuję? Dumę, ulgę i radość" – napisał Poręba na swoim koncie w serwisie X.
W dołączonym do wpisu oświadczeniu Poręba wyjaśnił, że decyzję o odejściu od polityki podjął rok temu.
"Odchodzę z podniesioną głowa i poczuciem, że wiele w tych ostatnich latach wspólnie udało się zrobić. Po to poszedłem do polityki, aby zrobić coś konkretnego, co będzie służyło ludziom przez lata" – napisał.
Kariera w PiS
Tomasz Poręba w 2003 roku wstąpił do Prawa i Sprawiedliwości. Od 2009 roku zasiada nieprzerwanie w Parlamencie Europejskim. Polityk był szefem sztabu Prawa i Sprawiedliwości przed wyborami samorządowymi w 2018 r. oraz przed wyborami do Parlamentu Europejskiego w 2019 r., gdy Prawo i Sprawiedliwość uzyskało rekordowe poparcie. Początkowo przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku Poręba również kierował pracami sztabu. Jednak po kilku tygodniach zrezygnował.
W listopadzie ubiegłego roku Parlament Europejski poparł wniosek o uchylenie immunitetów Beacie Kempie, Beacie Mazurek, Patrykowi Jakiemu oraz Tomaszowi Porębie.
Uwagę zwraca powód zdjęcia immunitetów. Chodzi bowiem o polubienie spotu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości z kampanii samorządowej z 2018 r. O uchylenie immunitetów wnioskował do polskiego sądu założyciel Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych Rafał Gaweł, zarzucając "nawoływanie do nienawiści".
Czytaj też:
Prokurator od nalotu na "Wprost" na czele zespołu ds. Pegasusa. Zdumiewająca decyzja BodnaraCzytaj też:
Ostre spięcie Kamińskiego ze Szczerbą na komisji śledczej