DoRzeczy.pl: W ostatnich miesiącach opinia publiczna została poinformowana o szeregu zwolnień masowych w dużych zakładach pracy. Część zakładów pracy przenosi swoją produkcję do innych krajów. Co jest tego przyczyną?
Piotr Duda: Problemy branż energochłonnych to nie jest nowość. Sytuacja takich sektorów, jak górnictwo, a szczególnie hutnictwo związane jest m.in. z forsowaniem unijnej polityki klimatycznej. Konieczność dostosowywania się do niej prowadzi do tego, że polska gospodarka staje się mniej konkurencyjna, a sytuacja polskiego rynku pracy jest bardzo zła. Firmy uciekają z Polski i zwalniają.
Bruksela dąży do wprowadzenia tzw. Zielonego Ładu w szybkim tempie i agresywnej formie, nie patrząc ani na sytuację gospodarczą poszczególnych państw UE, ani na ich specyfikę. "Solidarność" ostrzega przed negatywnymi skutkami takiej polityki od lat, a jednocześnie widzimy, jak duży już ma ona wpływ na niektóre branże – górnictwo, hutnictwo czy przemysł drzewny. Z czasem sektorów dotkniętych skutkami Zielonego Ładu na pewno będzie więcej.
Czy można w najbliższej przyszłości spodziewać się kolejnych zwolnień? Jakie działania w tej materii zamierza podejmować „Solidarność”?
To dopiero początek. Ten problem na pewno jeszcze się pogłębi. W miarę, jak wprowadzane będą kolejne rozwiązania, sytuacja na rynku pracy będzie coraz gorsza, a to nie wszystko. Za chwilę, gdy wejdzie w życie ETS2, wszyscy odczujemy na własnej kieszeni, jak drogie są rozwiązania wprowadzane przez unijnych biurokratów. Wtedy nie tylko firmy, ale także indywidualni odbiorcy energii będą mierzyli się z szybkim wzrostem cen. To może w dłuższym czasie prowadzić do zwiększenia się ubóstwa w naszym kraju.
Dlatego "Solidarność" już teraz postanowiła przeciwko takiej polityce zaprotestować. 10 maja w Warszawie odbędzie się wielka demonstracja przeciwko Zielonemu Ładowi. Tego dnia zaczniemy też zbierać podpisy pod wnioskiem o referendum ogólnokrajowe, w którym chcemy zapytać Polaków, czy unijna polityka klimatyczna w obecnym kształcie im odpowiada. Jesteśmy zdania, że każdy obywatel ma prawo wypowiedzieć się w tej sprawie i to zdanie musi być wzięte pod uwagę w Brukseli. Po cichu liczymy też na to, że za nami pójdą społeczeństwa w innych krajach UE, bo przecież niezadowolenie z tzw. Zielonego Ładu to nie jest polska specyfika. Ono obejmuje coraz więcej środowisk w całej Europie.
Czytaj też:
Palade: Układanie list na eurowybory to traktowanie wyborców jak idiotówCzytaj też:
Gen. Polko: Ukraińskich rekrutów trzeba szkolić w Polsce