Ambasador USA: Putin chciałby zagłodzić energetycznie Polskę

Ambasador USA: Putin chciałby zagłodzić energetycznie Polskę

Dodano: 
Ambasador Stanów Zjednoczonych Ameryki w RP Mark Brzezinski
Ambasador Stanów Zjednoczonych Ameryki w RP Mark Brzezinski Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Władimir Putin chciałby zagłodzić energetycznie Polskę – podkreślił ambasador Stanów Zjednoczonych w RP Mark Brzezinski.

W wywiadzie dla portalu Money.pl ambasador USA w Polsce mówił o modernizacji polskiej armii. – W pewnym sensie nie macie wyboru. Ponieważ macie zabójczo niebezpiecznego sąsiada na wschodzie. Graniczycie z Rosją kierowaną przez Władimira Putina i musicie, niestety, wydać fortunę na zbrojenia – stwierdził.

Mark Brzezinski przekazał także, że Departament Energii USA otwiera centrum szkoleniowe czystej energii tuż pod Warszawą, aby 
"pomóc w budowaniu siły roboczej". – Widzimy wasz kraj jako centralny punkt regionu w zakresie modernizacji i transformacji energetycznej. Możecie się stać regionalnym liderem w zakresie nowoczesnej energii i przekazywać sąsiadom swoje doświadczenia. A my chcemy w tym pomóc – powiedział.

Ambasador USA: Putin chciałby zagłodzić energetycznie Polskę

Ambasador USA podkreślił, że bezpieczeństwo energetyczne to bezpieczeństwo narodowe. – Putin chciałby zagłodzić energetycznie Polskę. Ważne jest, abyście wyrwali się z uzależnienia od węgla i rosyjskich źródeł energii. Już inwestujecie, aby dokładnie to zrobić. Stany Zjednoczone nie mogłyby być bardziej dumne z tego, że polski rząd formalnie zaakceptował firmy Westinghouse Civil Nuclear Technology i Bechtel jako budowniczych pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce. W samą porę – oznajmił Brzezinski.

– Polska gospodarka jest na fali wznoszącej, kolejne pokolenie ma duże oczekiwania w zakresie wzrostu gospodarczego. Kraj musi być w stanie sam się zasilać. A jedynym źródłem energii, które może zapewnić taką skalę zasilania, jest atom. Dlatego mądrze, że Polacy to robią – dodał.

"Nie wiem, w jaki sposób miałby to być dla Polski dobry interes"

Według doniesień medialnych, rząd Donalda Tuska może dążyć do współpracy z Francją przy budowie drugiej elektrowni jądrowej w Polsce. Chodzi o francuski koncern energetyczny Électricité de France (EDF).

– Zmiana technologii i konstruktora przy drugiej elektrowni jądrowej wygeneruje miliardy dodatkowych kosztów. Kosztów, których nie trzeba byłoby się spodziewać w przypadku użycia tej samej technologii drugi raz. Potencjalnym rezultatem takiej zmiany będzie też wydłużenie okresu potrzebnego do wybudowania tej drugiej elektrowni. Nie wiem, w jaki sposób miałby to być dla Polski dobry interes – ocenił ambasador Mark Brzezinski.

We wrześniu 2023 r. Polskie Elektrownie Jądrowe oraz amerykańskie firmy Westinghouse i Bechtel podpisały umowę na zaprojektowanie pierwszej elektrowni jądrowej, która powstanie na Pomorzu.

Natomiast drugą elektrownię miałby wybudować koreański koncern KHNP we współpracy z PGE i ZE PAK.

Czytaj też:
Rząd zapowiada opóźnienia ws. elektrowni atomowej. Chodzi o całe lata
Czytaj też:
Niepokojące zapowiedzi rządu. Morawiecki: Ta decyzja zamorduje gospodarkę

Opracował: Dawid Sieńkowski
Źródło: Money.pl
Czytaj także