Cenzura uczłowieczona
  • Jerzy KarwelisAutor:Jerzy Karwelis

Cenzura uczłowieczona

Dodano: 
Google, zdjęcie ilustracyjne
Google, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Pixabay
DEKAMERONKI | Coraz częściej słyszę w social mediach, że ktoś coś koduje szyfrem, mówiąc jednocześnie, że tym samym oszukuje jakiś algorytm.

Bo jak algorytm wypatrzy jakąś nieprawomyślną ofiarę, wedle kryteriów nadanych mu przez jak najbardziej niesztuczną inteligencję, to może wiele rzeczy. Może obciąć ci zasięgi, ustawić twój profil w niewidocznym cieniu, wreszcie – zamknąć ci profil tak, że nie założysz nowego, jak to mnie właśnie uczyniono.

Zastanowiło mnie to. Przecież użytkownicy jawnie kodują swój przekaz, mówią o tym, że od teraz COVID to „keczup”, szczepionka to „śmiecionka”, Izrael to „państwo znajdujące się na terenie Palestyny”, a Hamas to „humus”. I w ten sposób starają się oszukać algorytm, który ma zgłupieć, nie wypatrzeć zabronionych treści. Ale cóż to za tarcza z papieru? Przecież wystarczy założyć na kilkanaście takich profili algorytm, który to się nazywa Jasio student. Ten będzie miał w zakresie obowiązku patrolowanie ze dwudziestu takich gagatków i obleci ich na swym kompie. I się nagra, obejrzy i zainterweniuje.

Artykuł został opublikowany w 23/2024 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także