Pasławska: Ważne, aby związek partnerski nie był zrównany z małżeństwem

Pasławska: Ważne, aby związek partnerski nie był zrównany z małżeństwem

Dodano: 
Poseł Trzeciej Drogi Urszula Pasławska (PSL)
Poseł Trzeciej Drogi Urszula Pasławska (PSL) Źródło:PAP / Marcin Obara
Dla części posłów PSL jest ważne, aby związek partnerski nie był zrównany z małżeństwem – podkreśla Urszula Pasławska.

Lewica chce, by koalicja rządząca wypracowała konsensus i wyszła z rządowym projektem ustawy o związkach partnerskich. Na drodze stoi sprzeciw PSL w odniesieniu do części forsowanej przez Lewicę koncepcji. Przedstawiciele obu partii ponownie rozmawiali w tej sprawie w poniedziałek. W spotkaniu brała udział m.in. minister ds. równości Katarzyna Kotula i wiceprezes PSL Urszula Pasławska.

Lewica w optymalnym dla siebie na ten moment wariancie chce włączyć w ustawę adopcję dzieci (na razie tzw. przysposobienie wewnętrzne) na co nie godzą się ludowcy.

Pasławska: Świat się zmienia

W środę w Programie 3 Polskiego Radia Urszula Pasławska, powiedziała, że konieczne znalezienie jest rozwiązań, które zyskają większość w polskim parlamencie. – Mój zdrowy rozsądek podpowiada mi, że trzeba znaleźć dzisiaj takie przepisy, które znajdą poparcie większości w polskim parlamencie i będą dobrym krokiem w stronę ułatwienia życia ludziom żyjącym w nieformalnych związkach – oznajmiła.

Polityk PSL przytoczyła badania, z których ma wynikać, że w Polsce niecałe 2,5 mln Polaków żyje w nieformalnych związkach, z czego 400 tys. ludzi żyje w związkach homoseksualnych. – W większości takie regulacje dotyczyłyby par heteroseksualnych – podkreśliła poseł. – Ale nie chciałabym żebyśmy rozróżniali tak wprost na jednych i drugich, generalnie chodzi o ułatwienie życia Polakom. Polska się zmienia, świat się zmienia i dla 20, 30-latków ta dyskusja jest w ogóle niezrozumiała – oceniła wiceszefowa PSL.

Związki partnerskie. Lewica żąda umożliwienia adopcji dzieci

Zapytana przez prowadzącą Renatę Grochal o domaganie się przez Lewicę umożliwienia parom jednopłciowym przysposabiania dzieci, odpowiedziała, że to nie "to nie jest tak, że partia nie chce się zgodzić", jednak każdy z posłów sprawuje wolny mandat, a kierownictwo formacji nie narzuca posłom swojej woli. – Na pewno, to co jest ważne dla części posłów PSL-u, aby związek partnerski nie był zrównany z małżeństwem. Kwestia adopcji czy przysposobienia jest właśnie takim elementem i na tym już się nie będziemy koncentrować – powiedziała.

Jak dodała, PSL i Lewica szukają w przedmiocie sprawy punktów, które mogą połączyć. Wymieniła w tym zakresie kwestie podatkowe, kwestie dostępnej informacji medycznej, kwestie dziedziczenia i pochówku.

– Kiedy będzie taka ustawa i ostateczne „tak’ PSL-u? – koniecznie chciała się dowiedzieć prowadząca.

– Dwa dni temu otrzymałam od pani minister projekt ustawy, który jednak musi być zmieniony. W tej formule jest nie do przyjęcia – powiedziała parlamentarzystka. – To projekt z przysposobieniem, który nie miałby większości. Nas nie interesują projekty, które będą się kończyły niczym […] Diabeł tkwi w szczegółach – dodała.

Czytaj też:
Matysiak: Konserwy nie zmienią zdania, ale liczę, że część PSL uda się przekonać
Czytaj też:
Minister Nowacka: Związki partnerskie to cywilizacyjna norma, drobiazg
Czytaj też:
Bosak o projekcie Lewicy: To próba instytucjonalizacji ideologii

Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: trojka.polskieradio.pl, PolskieRadio24_pl, YouTube / DoRzeczy.pl
Czytaj także