Współtworzył partię z Biedroniem, a teraz nazywa go "zerem". "Mam na to argumenty"

Współtworzył partię z Biedroniem, a teraz nazywa go "zerem". "Mam na to argumenty"

Dodano: 
Wybory do Parlamentu Europejskiego 2024. Współprzewodniczący Nowej Lewicy Robert Biedroń
Wybory do Parlamentu Europejskiego 2024. Współprzewodniczący Nowej Lewicy Robert Biedroń Źródło: PAP / Marcin Obara
Senator Nowej Lewicy Maciej Kopiec nazwał Roberta Biedronia "moralnym i politycznym zerem". – Mam na to argumenty – mówił.

W wyborach do Parlamentu Europejskiego Lewica otrzymała 741 071 głosów (6,3 proc.). Z ramienia tego ugrupowania w europarlamencie zasiądą: Robert Biedroń, Krzysztof Śmiszek oraz Joanna Scheuring-Wielgus.

Maciej Kopiec, który kiedyś współtworzył partię Wiosna z Robertem Biedroniem, nie zostawia suchej nitki na współprzewodniczącym Nowej Lewicy.

"Biedroń podporządkował całą partię"

– Pan Biedroń jest moralnym i politycznym zerem. Mam na to argumenty. To jest prawda. To nie jest prywatna ocena – powiedział na antenie Polsat News Maciej Kopiec, senator i współprzewodniczący Nowej Lewicy w województwie śląskim. – Jest zerem moralnym dlatego, że działa wbrew temu, co obiecuje. Wyklucza przedstawicieli mniejszości etnicznych, na przykład z list do europarlamentu – tłumaczył polityk.

Kopiec nie ukrywał, że w wyborach do Parlamentu Europejskiego głosował na Łukasza Kohuta, który startował ze śląskiej listy Koalicji Obywatelskiej. Kohut uzyskał 107 626 głosów (8,08 proc.). – To są głosy, które Lewica straciła w wyniku sabotażu list przez Biedronia – ocenił senator Maciej Kopiec. – Podporządkował całą partię z ogromną historią trzem osobom, które nie są skuteczne w polityce – dodał.

Razem zostanie w klubie Lewicy?

W niedzielę odbyło się posiedzenie Rady Krajowej partii Razem. Formacja dyskutowała o swojej przyszłości w koalicyjnym klubie parlamentarnym Lewicy.

"Złe wyniki wyborcze pokazały głęboki kryzys, w którym znajduje się dziś projekt Lewicy. W opinii Rady rząd, do którego część Lewicy weszła, rozczarował lewicowych wyborców. Kluczowe postulaty, z którymi Lewica szła do wyborów w 2023, nie są realizowane. Zaostrza się kryzys mieszkaniowy, rosną koszty utrzymania: energii, ogrzewania, żywności, kobiety nadal nie mają prawa do decydowania o swojej ciąży. Lewica jako całość traci przez to na wiarygodności. W czerwcu 2024 większość lewicowych wyborców i wyborczyń nie poszła na wybory. To czytelny sygnał, dokąd prowadzi polityka programowych ustępstw i zlewanie się z liberalnym centrum" – czytamy w komunikacie partii Razem.

"Czujemy się odpowiedzialni za przyszłość lewicy w Polsce. Zasadnicze zmiany są konieczne, żeby projekt Lewicy miał rację bytu. Dlatego Rada zobowiązała przewodniczących partii do pilnego spotkania z władzami Nowej Lewicy i dała im mandat do rozmów na temat przyszłości klubu. Rada uzależnia dalszą współpracę Razem w ramach Koalicyjnego Klubu Lewicy od wyników tych rozmów" – podano.

Czytaj też:
"Robert, na litość boską". Żukowska do Biedronia: To jest pusty frazes
Czytaj też:
Porażka Lewicy w wyborach. Mocny wpis Millera

Źródło: Polsat News
Czytaj także