W piątek Sejm zdecydował w sprawie wniosków o uchylenie immunitetu oraz zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie posła Suwerennej Polski Marcina Romanowskiego.
W serii głosowań posłowie zdecydowali o wyrażeniu zgody na pociągnięcie Romanowskiego do odpowiedzialności karnej za wszystkie 11 czynów wskazanych we wniosku prokuratury. Sejm postanowił również udzielić zgody na zatrzymanie i aresztowanie parlamentarzysty. Wniosek w tej sprawie poparło 234 posłów, przeciwko było 196, a od głosu wstrzymało się czterech deputowanych.
Wniosek o wyrażenie zgody na pociągnięcie posła Suwerennej Polski do odpowiedzialności karnej, a także jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie złożył do Sejmu prokurator generalny Adam Bodnar. Postępowanie w sprawie rzekomych nieprawidłowości w wydatkach z Funduszu Sprawiedliwości, za który jako wiceminister sprawiedliwości odpowiadał Marcin Romanowski, prowadzi specjalnie do tego powołany zespół śledczy w Prokuraturze Krajowej.
Błaszczak bez immunitetu
Sejm zagłosował także za uchyleniem immunitetu poselskiego Mariuszowi Błaszczakowi (za zagłosowało 245 posłów; konieczna była zgoda 231).
Wniosek o uchylenie immunitetu Mariuszowi Błaszczakowi złożył, poprzez swojego adwokata generał Tomasz Piotrowski, były dowódca operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych. Powodem jest zarzut publicznego znieważenia z art. 212, co podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności. Chodzi o sprawę z rosyjską rakietą, która w grudniu 2022 r. spadła w lesie pod Bydgoszczą i została odkryta dopiero kilka miesięcy później. Szef MON w rządzie PiS oskarżył wówczas generała Piotrowskiego, że nie poinformował go o tym, iż rakieta wleciała w polską przestrzeń powietrzną. Minister zarzucił również generałowi, że ten "zaniechał swoich obowiązków".
Adwokat generała Tomasza Piotrowskiego argumentował we wniosku, że były minister obrony narodowej "pomówił dowódcę o postępowanie, które naraziło go na utratę zaufania potrzebnego do zajmowanego stanowiska dowódcy operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych". Stwierdził też, że Mariusz Błaszczak swoimi wypowiedziami "poniżył generała w opinii publicznej".
"Oburzający przykład nękania"
W mediach społecznościowych do sprawy odniósł się były premier Mateusz Morawiecki. "Dzisiejsze uchylenie immunitetu Marcina Romanowskiego to kolejny akt spektaklu politycznej zemsty, który rozgrywa obecna władza. Cel? Zniszczenie opozycji i de facto jej delegalizacja. Nie oszukujmy się, w tej i innych sprawach nie chodzi o żadne »rozliczenia«, ani »sprawiedliwość« to tylko zasłona dymna. To tylko pretekst do nękania przeciwników politycznych" – napisał na platformie X wiceprezes i poseł PiS.
"Marcin Romanowski sam zgłosił się do Prokuratury. Efekt? Wg relacji jego adwokata powiedziano mu, że »dziś nikt nie może go przyjąć«, bo prokuratorzy są zajęci, a od jutra weekend, więc ma przyjść w poniedziałek... To komedia absurdu wypełniona rechotem triumfalizmu ze strony obecnej władzy, która z jednej strony atakuje rywali politycznych, a z drugiej obnaża śmieszność funkcjonowania państwa" – zauważył Morawiecki.
"Oburzającym przykładem tego nękania jest także odebranie immunitetu Mariuszowi Błaszczakowi. Powody stojące za tą decyzją były irracjonalne. W tej sprawie także nie ma za grosz troski o państwo i obywateli, jest tylko chęć politycznego ataku na opozycję" – wskazał polityk. "Skandal i hańba!" – dodał.
twitterCzytaj też:
Matecki: Mamy całkowite zbydlęcenieCzytaj też:
"To obróci się przeciwko wam". Błaszczak ostrzega posłów KO