– Chcemy w sierpniu zakończyć uzgodnienia międzyresortowe i przeprowadzić na ten temat rozmowy z samorządami. Jestem przekonany, że jest szansa, żeby projekt nowelizacji późną jesienią trafił do Sejmu – powiedział wiceminister infrastruktury Przemysław Koperski w Polskim Radiu 24. Chodzi o nowelę ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę oraz zbiorowym odprowadzaniu ścieków.
Dodał, że kompetencja ustalania opłat za wodę została kilka lat temu "skradziona" samorządom. Rząd Donalda Tuska chce odwrócić tę zmianę, umożliwiając władzom lokalnym kształtowanie cen opłat za wodę. Takiej zmiany domagało się wiele samorządów.
Zaskakujący wpis
Przedstawiciel MI mówił także, że opłaty za wodę mają być skonstruowane tak, by zachęcać do jej oszczędzania. Te słowa w zaskakujący sposób skomentował mBank na swoim profilu na platformie X. "Nareszcie" – możemy przeczytać we wpisie. Słowa wywołały wiele komentarzy.
"«Skonstruowane» Podwyżki i bank, w którym Tusk wziął kredyt jest zadowolony. Język dla uśmiechniętych. Nareszcie" – napisał europoseł PiS Dominik Tarczyński.
"Całkowicie zakręćcie ludziom wodę. Wtedy na pewno będą ją oszczędzać" – stwierdził polityk Konfederacji Konrad Berkowicz.
"Przepraszam, czy firma z niemieckim kapitałem cieszy się, że woda w Polsce będzie droga? Dla kolegi pytam, bo czytam i nie wierze" – zapytano na profilu Służby w akcji.
"To zupełnie tak, jak z opłatami w mBanku. Są skonstruowane tak, żeby konto mieć w innym banku" – ocenił Tomasz Lipiński.
"PiS-owi buta wjechała mocniej w drugiej kadencji, a obecnej ekipie już po 8 miesiącach. Szybcy są" – stwierdził Adam Czarnecki.
"Proponuję taką konstrukcję, że im mniej osób będzie korzystało z waszych usług, tym mniej będziecie mieli pracy!" – napisał polityk Suwerennej Polski Jan Kanthak.
"mBank. Najbardziej wyciskający klientów, najbardziej tęczowy i postępowy, najbardziej chamski i arogancki. A dodatkowo, jak się okazuje, przypominający regularnie, żeby w żadnym wypadku nawet nie rozważać otwierania tam konta, bo normalny klient nie oczekuje od banku pouczeń, że powinien płacić więcej. I myć się rzadziej" – ocenił publicysta "Do Rzeczy" Łukasz Warzecha.
Czytaj też:
Taką drożyznę szykuje nam Bruksela. Porażające daneCzytaj też:
"Czujemy się oszukani". Kolejna niespełniona obietnica rządu Tuska budzi gniew