Podczas jesiennego kongresu zostanie wybrany prezes Prawa i Sprawiedliwości. Wszystko wskazuje na to, że jedynym kandydatem będzie Jarosław Kaczyński, choć kilka miesięcy temu zapowiadał on, że przechodzi na polityczną emeryturę.
– Byłoby jakąś hipersensacją, gdyby coś innego się wydarzyło – tak sprawę skomentował w Radiu Gdańsk były poseł tej partii Tadeusz Cymański. – Sensacją byłoby również, gdyby zgłosił się ktoś inny – powiedział.
Jak dodał Cymański, osobiście "nie spodziewa się" ruchu przeciw prezesowi PiS. Zastrzegł jednak, że jest obecnie "trochę wycofany" i nigdy nie był w gremiach kierowniczych PiS. – Byłem natomiast obserwatorem i mam za sobą długi staż. Widziałem niejedno. Zamykając ten temat, myślę że tutaj nie należy się spodziewać żadnej sensacji – stwierdził.
– To jest sprawa przesądzona ze względu na pozycję i znaczenie Jarosława Kaczyńskiego. Nie sądzę, żeby ktoś tutaj się zgłosił. Statut statutem, lata co prawda biegną, o tym się mówi, spekuluje, natomiast Kaczyński jest "na chodzie" – podkreśla Tadeusz Cymański. Jak dodał, prezes PiS swoją formę pokazał w czasie obrad sejmowych komisji. – Na pewno nie jest mu łatwo, bo też miał swoje przejścia zdrowotne, ale pozycja prezesa jest niezagrożona – przekonuje były poseł.
Terlecki ostrzega przed "hordą barbarzyńców" i apeluje do PiS
Do planowanego na jesień kongresu Prawa i Sprawiedliwości poseł tej partii Ryszard Terlecki odniósł się za pośrednictwem mediów społecznościowych. W swoim wpisie określił koalicję tworzoną przez Koalicję Obywatelską, Lewicę i Trzecią Drogę jako "hordę barbarzyńców".
"Czy Prawo i Sprawiedliwość zdąży wrócić do władzy zanim ta horda barbarzyńców zrujnuje polską gospodarkę, zniszczy polską szkołę i pogrzebie polską rację stanu?" – zastanawia się Terlecki.
Aby uniknąć negatywnego scenariusza, zdaniem polityka, kongres PiS musi jak najszybciej na nowo otworzyć drogę do zwycięstwa Zjednoczonej Prawicy.
Czytaj też:
Morawiecki czy Błaszczak? Wyborcy PiS wskazali kandydata na prezydentaCzytaj też:
Kaczyński szykuje rewolucję w PiS? Nie chodzi tylko o Szydło