KAROL GAC: Przez kilka lat był pan wiceministrem finansów w rządzie Zjednoczonej Prawicy, a następnie ministrem rozwoju i technologii. Jak pan odbiera informacje spływające z gospodarki z ostatnich miesięcy? Mamy powody do obaw?
PIOTR NOWAK: Obecna sytuacja gospodarcza budzi niepokój, głównie z powodu globalnego spowolnienia oraz problemów w gospodarce niemieckiej, które mają bezpośredni wpływ na Polskę. Widać negatywne konsekwencje, także na rynkach finansowych, co potęguje zmartwienia. Niestety, brakuje sygnałów na odwrócenie tego trendu. Chociaż zewnętrzne czynniki są poza naszym zasięgiem, to niepokoi brak zdecydowanych działań wewnętrznych oraz jasnej wizji rozwoju kraju ze strony obecnego rządu. Potrzebujemy ambitnych planów i konkretnych działań, aby zminimalizować skutki tych wyzwań.
Tylko czy powinniśmy się tego spodziewać po Donaldzie Tusku? Rząd PO-PSL upłynął pod hasłem „ciepłej wody w kranie”, co trudno uznać za przejaw ambicji. W kampanii też nie przedstawiono jakiejkolwiek wizji, a zamiast tego mieliśmy zlepek obietnic w postaci „100 konkretów”, które i tak szybko zostały zapomniane.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.