Szef MON Estonii: Zagrożona jest także Polska

Szef MON Estonii: Zagrożona jest także Polska

Dodano: 
Hanno Pevkur, minister obrony Estonii
Hanno Pevkur, minister obrony Estonii Źródło: PAP/EPA
- Nie można wykluczyć, że Putin zdecyduje się zaatakować państwo NATO – stwierdził minister obrony narodowej Estonii Hanno Pevkur.

Pevruk uważa, że ryzyko wojny między państwami NATO a Rosją jest wysokie. – Zwiększamy naszą własną produkcję, nasze wydatki na obronę do ponad 3 proc., zdobywamy dużo amunicji itp. Mamy ponadto plany dla poszczególnych krajów NATO. To nasza odpowiedź na groźby ze strony Moskwy – stwierdził polityk w rozmowie z portalem Europejska Prawda.

– Jesteśmy od zawsze gotowi na atak Rosjan. Nawet, jeśli patrzę na Estonię sprzed ponad 100 lat, z wojny o niepodległość. Kiedy wybuchła mieliśmy tylko dwa tys. mężczyzn w armii i nie każdy miał karabin. Ale wygraliśmy – dodaje.

Najbardziej zagrożone są jego zdaniem państwa graniczące z Rosją. – Między Białorusią a Rosją nie ma żadnej różnicy. Zagrożona jest również Polska – ocenia.

Szef MON podkreśla, że ukraińska ofensywa dowiodła, że Rosja wcale nie jest tak potężnym mocarstwem, jak wielu sądziło do niedawna.

W przeciwieństwie do np. USA Estonia nie wprowadziła żadnych ograniczeń na użycie jej sprzętu. Pevkur tłumaczy ten ruch, że nie można walczyć "z jedną ręką za plecami".

Różnice wśród sojuszników Ukrainy

"Business Insider" przekazał, że Londyn naciska na Waszyngton ws. ukraińskich uderzeń na obszar Federacji Rosyjskiej, co może być przełomem w trwającej wojnie. Spór dotyczy szczególnie sytuacji, w której Ukraina przeprowadzałaby ofensywę przy użyciu broni dostarczonej przez poszczególne kraje, których dotyczy spór.

Temat wzbudził wiele kontrowersji wśród sojuszników Kijowa. Z jednej strony Wielka Brytania i Francja wyrażają jednoznaczne poparcie dla zniesienia ograniczeń dotyczących działań militarnych Ukrainy. Sugerują, że takie środki mogłyby osłabić rosyjskie możliwości prowadzenia wojny. Z drugiej strony, Stany Zjednoczone oraz Niemcy zachowują ostrożność, konsekwentnie sprzeciwiając się takim posunięciom. Obawiają się bowiem, że ataki na Rosję mogłyby doprowadzić do nieprzewidywalnych eskalacji konfliktu i wywołać poważną reakcję Moskwy.

Czytaj też:
Putin poparł Kamalę Harris. Jest reakcja Donalda Trumpa
Czytaj też:
Dlaczego Rosja zaatakowała Ukrainę? Osobliwa teoria gen. Andrzejczaka

Źródło: Interia.pl
Czytaj także