Sybiha: Konieczna zbiorowa odpowiedź sojuszników Ukrainy

Sybiha: Konieczna zbiorowa odpowiedź sojuszników Ukrainy

Dodano: 
Andrij Sybiha, szef MSZ Ukrainy
Andrij Sybiha, szef MSZ Ukrainy Źródło: PAP/EPA
Szef MSZ Ukrainy Andrij Sybiha odniósł się do sytuacji z rosyjskimi dronami na terytorium państw sojuszniczych.

"Dzisiaj rosyjskie drony naruszyły rumuńską i łotewską przestrzeń powietrzną. To surowe przypomnienie, że agresywne działania Rosji wykraczają poza Ukrainę. Zbiorowa odpowiedź sojuszników musi teraz być maksymalnym wsparciem dla Ukrainy, aby położyć kres rosyjskiej agresji, chronić życie i utrzymać pokój w Europie" – napisał Sybiha w serwisie X.

"Ukraina potrzebuje konkretnych działań sojuszników w tym celu. Odważna wspólna decyzja o wykorzystaniu partnerskiej obrony powietrznej do przechwytywania rosyjskich pocisków i dronów nad Ukrainą. Silniejsza i szybsza pomoc wojskowa dla ukraińskich żołnierzy. Zniesienie ograniczeń dotyczących używania broni przez Ukrainę. Działajmy teraz" – nawołuje szef ukraińskiej dyplomacji.

Rosyjski dron wojskowy rozbił się na Łotwie. Prezydent ostrzega

Prezydent Łotwy Edgars Rinkēvič poinformował o rozbiciu się na terytorium kraju rosyjskiego drona wojskowego. "Rosyjski dron wojskowy rozbił się wczoraj we wschodniej części Łotwy. Trwa dochodzenie w tej sprawie. Jesteśmy w bliskim kontakcie z naszymi sojusznikami" – poinformował polityk. "Liczba takich incydentów rośnie wzdłuż wschodniej flanki NATO i musimy zająć się nimi wspólnie" – zaapelował w mediach społecznościowych Edgars Rinkēvič.

Wcześniej informowano, że w trakcie nocnego ataku Rosji na Ukrainę rosyjski dron wleciał w przestrzeń Rumunii. Ministerstwo Obrony Narodowej Rumunii poinformowało, że w nocy z soboty na niedzielę, z 7 na 8 września system obserwacji radarowej zidentyfikował i śledził trasę drona, który wleciał w przestrzeń powietrzną, a następnie opuścił terytorium kraju w kierunku Ukrainy.

Dwa rumuńskie myśliwce F-16 zostały poderwane, by monitorować lot rosyjskiego bezzałogowego statku powietrznego. "Na niezamieszkanym obszarze w pobliżu miasta Periprava wystąpiło prawdopodobieństwo istnienia strefy oddziaływania, co oznacza, że właśnie tam mogły spaść fragmenty rosyjskiego drona" – podał rumuński resort, cytowany przez CNN. Ministerstwo przekazało, że o sytuacji na bieżąco informowane były struktury NATO.

Czytaj też:
Ukraińska (nie)dyplomacja

Źródło: X / Bloomberg
Czytaj także