Żukowska wprost: Tego stanu nie da się utrzymać na dłuższą metę

Żukowska wprost: Tego stanu nie da się utrzymać na dłuższą metę

Dodano: 
Anna Maria Żukowska, Nowa Lewica
Anna Maria Żukowska, Nowa Lewica Źródło: PAP / Paweł Supernak
– Tego stanu nie da się oczywiście utrzymać na dłuższą metę, bo ten klub robi się coraz mniej sterowny – powiedziała o obecnej współpracy z partią Razem Anna Maria Żukowska.

Partia Razem wciąż nie podjęła decyzji ws. swojej przyszłości w klubie parlamentarnym Lewicy. Przypomnijmy, że obecnie klub ten współtworzą Nowa Lewica, PPS, Razem i Unia Pracy. Napięcie na Lewicy w związku z brakiem tej decyzji rośnie z każdym dniem. W ubiegłym tygodniu Włodzimierz Czarzasty odnosząc się do wciąż nierozstrzygniętej sytuacji, stwierdził: "W tej chwili widać, że musi dojść do przesilenia decyzyjnego co do przyszłości w Partii Razem. Muszą się zdecydować, czy chcą głosować za budżetem, czy nie chcą. Czy są w koalicji, czy przeciwko tej koalicji".

Co dalej z Lewicą? Żukowska: Tego stanu nie da się utrzymać na dłuższą metę

Także zdaniem szefowej klubu Lewicy Anny Marii Żukowskiej sytuacja wymaga szybkiego rozstrzygnięcia. – Adrian Zandberg nie był w koalicji rządzącej, bo do niej nie wszedł. Tego stanu nie da się oczywiście utrzymać na dłuższą metę, bo ten klub robi się coraz mniej sterowny – oceniła w piątek na antenie RMF FM.

Posłanka przypomniała, że partia Razem w przyszły weekend na kongresie ma podjąć decyzję, czy zostaje w klubie, czy z niego wychodzi. – Moim zdaniem powinna zostać w klubie, bo klub daje większe możliwości działalności polityczne – przyznała.

Szefowa klubu Lewicy już wcześniej ujawniła jak trudna jest obecnie współpraca z Razem. – Adrian Zandberg, Marcelina Zawisza i Maciej Konieczny od jakiegoś czasu nie uczestniczą w pracach klubu i właściwie praktycznie się z nami nie komunikują. Nie przychodzą na posiedzenia klubu – informowała w rozmowie z Onetem. Współpraca z pozostałymi politykami tej partii ma układać się bez zarzutów.

Razem czy osobno? Referendum w partii Razem

Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu w Razem odbyło się referendum dotyczące przyszłości tego ugrupowania w klubie parlamentarnym Lewicy. Jego wyniki nie są wiążące, jednak pokazują nastroje panujące w partii. Do wyboru były cztery odpowiedzi: 1. Opuścić Koalicyjny Klub Parlamentarny Lewicy i utworzyć samodzielne koło parlamentarne; 2. Pozostać w klubie Lewicy oraz w opozycji do rządu; 3. Rozpocząć negocjacje w sprawie wejścia do rządu w ramach klubu Lewicy, a w przypadku niepowodzenia pozostać w klubie; 4. Rozpocząć negocjacje w sprawie wejścia do rządu w ramach klubu Lewicy, a w przypadku niepowodzenia opuścić klub i utworzyć samodzielne koło parlamentarne.

W referendum udział wzięło ponad 800 osób z ok. 3 tys. uprawnionych do głosowania. Zwyciężyła opcja nr 1: opuścić klub Lewicy i utworzyć samodzielne koło parlamentarne (397 głosów). Druga w kolejności była opcja nr 3 (172 głosy). Najmniej głosów oddane zostało na utrzymanie status quo, czyli pozostanie w klubie i w opozycji do rządu – relacjonowała "Gazeta Wyborcza".

Czytaj też:
"To nie on zdecyduje". Zandberg ostro odpowiada Czarzastemu
Czytaj też:
"Rocznica wyborów nam się nie udała". Żukowska ostro do koalicjantów
Czytaj też:
Czterech ministrów przeciwko Tuskowi. Bunt na posiedzeniu rządu

Opracowała: Anna Skalska
Źródło: RMF 24 / 300polityka.pl
Czytaj także