W niedzielę zakończył się kongres Razem. Podczas zorganizowanej później konferencji prasowej działacze partii poinformowali o opuszczeniu klubu parlamentarnego Lewica.
"W nadchodzącym tygodniu złożymy wniosek o utworzenie tego koła tak, by na pierwszym listopadowym posiedzeniu występować już samodzielnie jako partia Razem" – przekazano.
Kwaśniewski o Razem
Były prezydent Aleksander Kwaśniewski nie przeceniałby tego, co dzieje się w Razem, tak jak nie przeceniałby samego ugrupowania. Przypomniał, że partia Adriana Zandberga od samego początku cieszyła się jego poparciem.
– Trzeba trochę prawdy powiedzieć o tej partii: bardzo dobrze im życzyłem, i życzę, a szczególnie, gdy pojawili się dziewięć lat temu na słynnej debacie, kiedy Polska zobaczyła Adriana Zandberga – powiedział.
Były prezydent martwi się sytuacją na lewicy. Mimo sukcesu w 2019 roku (powrót do Sejmu po czterech latach nieobecności). w ugrupowaniu nie zaszła żadna zmiana jakościowa.
– Ciągle pytam koleżanki i kolegów na lewicy, co się stało i żadnej głębszej analizy nie otrzymałem, co mnie martwi. Bez dobrego rozpoznania przyczyn, sytuacji społecznej, bardzo trudno rozsądnie i sensownie działać – powiedział Kwaśniewski.
Odnosząc się do wyborczych szans Razem w przypadku samodzielnego startu wyborczego w przyszłości, Kwaśniewski wskazał, że partia może mieć poważne problemy z dostaniem się do Sejmu.
– Dzisiaj, jeżeli Razem poszłoby bez rozłamu do wyborów, to nie sądzę, żeby uzyskała 3 proc. Mówiło się, że ich program lewicowy, który jest bardzo koherentny, twardo lewicowy, powinien docierać do młodego pokolenia. Jeżeli było 3,5 proc., a dzisiaj jest 3 proc. – i tak zawyżam, bo jest mniej moim zdaniem – to coś jest nie tak – wskazał.
Czytaj też:
"To dowód, jak bodnarowcy uszyli tę sprawę". Mocny wpis JakiegoCzytaj też:
Kierwiński atakuje partię Razem: Zandberg oszukuje własnych wyborców