DoRzeczy.pl: Zwycięstwo Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA stawia Europę przed możliwością wojny handlowej między Ameryką a Unią Europejską. Jak pan ocenia możliwość takiego starcia?
Bogdan Rzońca: Donald Trump z pewnością będzie robił wszystko to, co będzie dobre dla Stanów Zjednoczonych, dla obywateli tego kraju i jego wyborców. Trump będzie chciał, żeby USA utrzymała pozycję lidera na świecie, zatem niech nikt się nie dziwi, że nowy prezydent będzie działał na ekonomiczną korzyść z USA.
Czy Unia Europejska będzie w stanie grać z Trumpem, jak równy z równym? Czy Bruksela będzie przygotowana?
Unia Europejska nie jest i nie będzie przygotowana na to starcie. Europa już przegrywa z Ameryką. UE toczy kilka wojen handlowych m.in. z Chinami, mamy brak konsekwentnej polityki względem Rosji, bowiem dwa i pół roku wojny na Ukrainie niczego władz w Brukseli nie nauczyło.
Jak to? Przecież są wprowadzane sankcje na Rosję?
Owszem, jednak Putin niewiele sobie z nich robi, a opinie na temat działań wobec Rosji w samej UE są rozbieżne. Niestety, UE będzie stale permanentnie przegrywać z dużymi graczami jak UE i Chiny, zwłaszcza przy cenach prądu w Europie, rosnących kosztach pracy i drożyźnie.
USA posiadają wiele surowców, które mogą sprzedać do Europy. Może np. Niemcy podejmą grę handlową?
Nie mam nic przeciwko temu, żeby Amerykanie zwiększyli swoje inwestycje w Polsce, które obecnie są małe. Mądry polski rząd powinien tak postępować, żeby przyciągać do nas kapitał amerykański, a nie posądzać Trumpa o bycie rosyjskim agentem. To kompromitacja, która może zablokować relacje pomiędzy polskim rządem a Stanami Zjednoczonymi. Na szczęście mamy prezydenta, który utrzymuje dobre relacje z Trumpem, zatem jest nadzieje na współpracę.
Czytaj też:
Dramatyczny list samorządowców do Tuska. "To przyniesie wiele dramatów ludzkich"Czytaj też:
Zwycięstwo Trumpa wzbudziło poważny niepokój ONZ
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.