Sawicki: Powiem bardzo brutalnie i wiem, że się bardzo mocno narażam

Sawicki: Powiem bardzo brutalnie i wiem, że się bardzo mocno narażam

Dodano: 
Marek Sawicki (PSL)
Marek Sawicki (PSL) Źródło: PAP / Kalbar
Marek Sawicki komentował sprawę Collegium Humanum. Tłumaczył, że jest dużo poważniejsza, niż wynika z przekazów mediów.

Jacek Sutryk usłyszał zarzut dotyczący wręczenia korzyści majątkowej byłemu rektorowi Collegium Humanum za uzyskanie dyplomu tej uczelni, a także posługiwania się tym nielegalnie uzyskanym dokumentem i wyłudzenie w ten sposób 230 tys. zł. Prokuratura zastosowała wobec niego wolnościowe środki zapobiegawcze.

O sprawę dziennikarz Onetu pytał w piątek posła PSL Marka Sawickiego. Pierwsze pytanie brzmiało: czy ma pan wrażenie, że to, co dzieje się wokół Jacka Sutryka to jest w jakiejś mierze problem dla Koalicji 15 października, czy absolutnie wam to nie będzie szkodziło?

Collegium Humanum. Sawicki: Gdzie są akty oskarżenia?

Sawicki nadmienił, że nie rozumie pytania i zwrócił uwagę, że przecież mowa jest o poważnym problemie, który jest w Polsce i nie jest zagadnieniem nowym. Przypomniał, że sprawę badała zarówno prokuratura za czasów Zbigniewa Ziobry, jak i obecnie, kiedy kieruje nią Adam Bodnar, a wciąż prawie nic nie wiadomo.

– Łapani są pojedynczy ludzie, a przecież to był międzynarodowy przemysł robienia dyplomów – powiedział, wspominając o wątkach Uzbekistanu czy Ukrainy, a także być może rosyjskim. – To jest rzecz niesłychana, że zajmujemy się jakimś odpryskiem w postaci prezydenta Sutryka, natomiast w ogóle nie patrzymy na problem kompleksowo, do czego doszło w Polsce – powiedział poseł ludowców.

Sawicki podkreślił, że wyjaśnienie tej sprawy musi być przyśpieszone i dopytywał w tym kontekście, gdzie są konkretne akty oskarżenia kierowane do sądu. Zwrócił uwagę, że wszystko dzieje się w Warszawie, a Polacy płacą niemałe pieniądze na funkcjonowanie służb i wymiaru sprawiedliwości, który powinien ustalić odpowiedzialnych.

"Konfidenci zewnętrznych koncernów energetycznych"

Sawicki przypomniał swoje pytanie sprzed kilku miesięcy o inwigilację administracji centralnej i spółek skarbu państwa przez "konfidentów zewnętrznych koncernów energetycznych" w kontekście wykupowania zprzez zagraniczną konkurencję biosubstrat do produkcji biometanu. – Oczekuję tu reakcji pana premiera Donalda Tuska, ale oczekuję także reakcji ministra Siemoniaka, bo uważam, że w polskich spółkach energetycznych mamy do czynienia z sabotażem gospodarczym na rzecz rozwoju energetyki odnawialnej na rzecz produkcji biometanu – mówił wówczas.

– Reakcji brak. Nikt się tym nie zajmuje – powiedział w piątek. To samo jest z Collegium Humanum. To jest wstyd na całą Unię Europejską – mówił Sawicki, powtarzając, że są zarzuty wobec kilkudziesięciu osób, ale wciąż nie ma aktów oskarżenia.

Sawicki: Wiem, że się bardzo narażam

Dopytywany o przyczynę takiego stanu rzeczy, poseł ludowców odparł: – Powiem bardzo brutalnie i wiem, że się bardzo mocno narażam w tej chwili, ale takie obszary jak energetyka, jak produkcja broni, jak handel amunicją, to są obszary, które zawsze od dziesięcioleci jeśli nie od setek lat, były w rękach stosownych służb wszystkich państw. Jeśli teraz mamy od 35 lat demokratyczne pastwo z nadzorem cywilnym, to to państwo i ten nadzór cywilny niestety nad tym nie panuje. To jest smutna konstatacja z 35 lat nasze wolności – powiedział Marek Sawicki.

Czytaj też:
"O Jezu". Tak Nitras zareagował na wieść o zatrzymaniu Sutryka
Czytaj też:
Zatrzymanie prezydenta Wrocławia. Jest komentarz Adama Bodnara

Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: Onet Rano, YouTube / DoRzeczy.pl
Czytaj także