"Hołownia zaczął za bardzo fikać". Sprawa Collegium Humanum

"Hołownia zaczął za bardzo fikać". Sprawa Collegium Humanum

Dodano: 
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia Źródło: PAP / Rafał Guz
- Szymon Hołownia zaczął za bardzo fikać. To wygląda jak kontrolowany przeciek – powiedziała Ewa Zajączkowska-Hernik o sprawie Collegium Humanum.

Nie milkną echa wokół afery dotyczącej Collegium Humanum. Sprawa doczekała się w tym tygodniu nowej odsłony.

Jak poinformował w środę "Newsweek", na liście studentów kontrowersyjnej uczelni miał widnieć marszałek Sejmu i lider Polski 2050 Szymon Hołownia. Według informatorów tygodnika, polityk "nigdy tak naprawdę nie studiował". Hołownia "miał po prostu otrzymać dyplom ukończenia studiów magisterskich". Sam zainteresowany stanowczo zaprzeczył doniesieniom. Przyznał, że rzeczywiście złożył wniosek do Collegium Humanum o przyjęcie na studia, jednak ich nie podjął.

– Jeżeli miałoby się okazać, że do gry wkroczyły służby naszego państwa i to one dzielą się z dziennikarzami takimi fake newsami, pomówieniami, kłamstwami, to oznacza, że sprawa jest bardzo poważna i to oznacza, że dojdzie do bardzo poważnego kryzysu zaufania w naszej koalicji – powiedział Szymon Hołownia.

"Hołownia za bardzo fikał"

Sprawę komentowali goście Polsat News. Wicemarszałek Senatu Maciej Żywno z Polski 2050 ocenia, że mamy do czynienia z fake newem. – On był bardzo źle odbierany, bo uderzał w sytuację poczucia uczciwości, to nie było w porządku. Sytuacja jest kuriozalna, bo cała Polska żyje sytuacją jednego faktu, przebudowanego w hiperaferę, której nie ma – dodał.

– Ta sprawa powinna zakończyć jedną z dwóch karier – albo karierę pana Szymona Hołowni, albo karierę pani redaktor ("Newsweeka", która opublikowała tekst o Hołowni – red.) – stwierdził doradca prezydenta Błażej Poboży.

Michał Szczerba zapewniał, że "nie ma żadnych przecieków", ani żadnego politycznego wykorzystywania sytuacji. – Przyjmujemy deklarację Szymona Hołowni jako oświadczenie, którego nie kwestionujemy – mówił europoseł KO.

Ewa Zajączkowska-Hernik z kolei ocenia, że Szymon Hołownia zaczął "za bardzo fikać". – Być może zaczął za bardzo atakować Rafała Trzaskowskiego, być może KO poczuła zagrożenie w związku z kampanią prezydencką, dlatego postanowiła skutecznie uciszyć Hołownię, pokazać, gdzie jest jego miejsce. (...) To wygląda jak kontrolowany przeciek, by uderzyć w wizerunek Szymona Hołowni – oceniła europoseł Konfederacji.

Podobnie wypowiedział się poseł PiS Marcin Przydacz, którego zdaniem w koalicji trwa "walka buldogów". – Nie mają do zaproponowania nic innego poza antyPiS-em. To paliwo powoli się wyczerpuje – stwierdził.

Czytaj też:
Budka o Hołowni: Nie robiłbym z siebie ofiary
Czytaj też:
Wygaszanie Hołowni

Źródło: Polsat News
Czytaj także