"Dla Polski". Wałęsa przyjąłby zaproszenie do sztabu Trzaskowskiego

"Dla Polski". Wałęsa przyjąłby zaproszenie do sztabu Trzaskowskiego

Dodano: 
Były prezydent Lech Wałęsa na sali obrad Sejmu
Były prezydent Lech Wałęsa na sali obrad Sejmu Źródło: PAP / Paweł Supernak
Lech Wałęsa mówi, że gdyby zaproponowano mu funkcję doradcy w sztabie Rafała Trzaskowskiego, przyjąłby ją ze względu na "interes Polski".

Lech Wałęsa mówił w programie Fakt Live, że będzie głosował na Rafała Trzaskowskiego. – Dlatego, że mi się podoba i ufam mu. I wie, że jest najlepszy na dzisiaj i trzeba mu dać szansę. I był oszukany w tamtych wyborach, więc teraz trzeba to mu zwrócić – zaznaczył były prezydent.

Noblista pytany, czy przyjąłby zaproszenie jako doradca w sztabie wyborczym Rafała Trzaskowskiego, odparł, że zdecydowanie tak. – Wie pan, ja jestem staruch, ale oczywiście dla Polski, dla spraw różnych, dla interesu Polski zawsze stanę tam, gdzie będę poproszony – zapewnił. Jednocześnie wskazał, że tego nie oczekuje: – Ja tyle się napracowałem, że już na ochotnika nie bardzo działam. Natomiast nie wymiguję się i nie wycofuję. I gdzie jestem proszony, to wszędzie się zgłaszam.

Według Wałęsy Trzaskowski powinien obrać konkretną taktykę. – Mówić, pokazywać i nie wdawać się w walkę z tymi złymi ludźmi, tylko robić swoje i koniec. I tym sposobem wygra – przekonywał Lech Wałęsa.

Wałęsa chce, aby Hołownia się wycofał

Odnosząc się do kandydatury Szymona Hołowni, Wałęsa przyznał, że bardzo źle ją ocenia. – Powinniśmy mieć jednego kandydata z tej strony. To bezpieczniej i taniej. Więc ja jestem zwolennikiem jedności w takiej niebezpiecznej sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy przy zagrożeniu PiS-owskim. Więc trzeba mieć jednego. Ja mam nadzieję jeszcze, że Hołownia się wycofa i inni z tej strony zwycięskiej nie będą kandydować – wskazał.

Dalej były prezydent RP zaapelował, aby koalicja wróciła do rozmów o wspólnym kandydacie. Pytany, czy poruszył ten temat z premierem Donaldem Tuskiem przypomniał, że dobrze zna się z szefem rządu. – Tyle lat wspólnie walczyliśmy, w związku z tym tu nie ma potrzeby rozmów. On robi swoje. Ja go popierałem, popieram i będę popierał. Wyjątkowo zdolny człowiek, wyjątkowo dobry premier. Oczywiście w trudnych, bardzo trudnych warunkach. I w związku z tym on wie o tym, że nie cofnę poparcia swojego jego osobie – zadeklarował.

Czytaj też:
Kosiniak-Kamysz: Jacek Siewiera jest gotowy do startu w wyborach
Czytaj też:
Kiedy wybory prezydenckie? Tak Hołownia wybrnął po decyzji PKW

Źródło: Fakt
Czytaj także