Członek PKW: Na miejscu ministra finansów bym się nie spieszył

Członek PKW: Na miejscu ministra finansów bym się nie spieszył

Dodano: 
Członek PKW Ryszard Balicki
Członek PKW Ryszard Balicki Źródło: PAP / Tomasz Gzell
PKW nie ma kompetencji, żeby ocenić czy skład Izby Kontroli i Spraw Publicznych spełnia wymogi konstytucyjne – mówi Ryszard Balicki.

Przedmiotem rozmowy z Ryszardem Balickim, członkiem PKW w TVN24 było przyjęcie przez Państwową Komisję Wyborczą sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS za wybory parlamentarne 2023. Stało się to po tym, jak Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN uznała skargę Prawa i Sprawiedliwości na odrzucenie przez PKW sprawozdania.

Początkowo PKW przyjęła wniosek o odroczenie decyzji w sprawie subwencji dla Prawa i Sprawiedliwości do czasu "systemowego uregulowania przez konstytucyjne władze RP statusu prawnego Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN i sędziów biorących udział w orzekaniu tej izby", ale w 30 grudnia sprawozdanie zostało przyjęte.

Balicki o decyzji PKW

– Nasza uchwała musi być tylko i wyłącznie taka, czyli kodeks wymaga, żebyśmy przyjęli sprawozdanie, ale ta uchwała będzie prawnie skuteczna wtedy, jeżeli ten dokument pierwotny, czyli orzeczenie sądu [izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych – red.], jest orzeczeniem sądowym. PKW nie ma kompetencji do tego, żeby ocenić ostatecznie i przesądzająco czy ten skład spełnia konstytucyjne wymogi Sądu Najwyższego, to nie jest rola organu administracji publicznej – powiedział Balicki.

"Nie jest tak, że zmieniliśmy zdanie"

– Na wczorajszym posiedzeniu też rozpoczęliśmy od stwierdzenia, że nie odpadło nasze uzasadnienie do odroczenia postępowania i taki wniosek został zgłoszony. Niestety pan przewodniczący nie dopuścił do głosowania ani wniosku o odroczenie, ani wniosku o zdjęcie tego punktu z porządku obrad. W związku z tym zostaliśmy postawieni w sytuacji, kiedy ta sprawa musiała być zgodnie z wolą przewodniczącego załatwiona na tym posiedzeniu – powiedział członek PKW.

– Nasze działania wynikały właśnie w tych ramach bardzo wąskich, które zostały określone przez normy prawne. To nie jest tak, że zmieniliśmy zdanie, dalej uważamy, że ta sprawa powinna być rozpatrzona w sposób systemowy, ale ta decyzja jest w rękach polityków, a nie PKW – kontynuował.

"Na miejscu ministra finansów bym się nie spieszył"

Przewodniczący PKW Sylwester Marciniak przekazał wczoraj dziennikarzom, że najpóźniej we wtorek decyzja PKW ws. przyjęcia sprawozdania finansowego komitetu PiS trafi do ministra finansów Andrzeja Domańskiego. Pismo zostało wysłane w poniedziałek.

– Ja na miejscu ministra finansów bym się nie spieszył z wypłacaniem tych pieniędzy – oznajmił Balicki, członek PKW w TVN24. – To jest decyzja ministra finansów, nie moja i nie samej PKW. Gdybym był na miejscu pana ministra finansów, pewnie bym tych pieniędzy nie wypłacił, ale to nie jest moja decyzja – dodał.

Balicki: Nie działam na rzecz innej partii

– Ja jestem prawnikiem, który działa w ramach jednak mojego rozumienia prawa i mojego poczucia sumienia i to są dla mnie granice postępowania. Straszyli mnie od sierpnia, bo ja w sierpniu, kiedy przygotowaliśmy uchwałę o odrzuceniu sprawozdania finansowego PiS, ja w sierpniu usłyszałem, ile lat spędzę w więzieniu za działalność na rzecz innych partii, a nie PiS-u. Ja nie działam na rzecz tej czy innej partii, postępuję zgodnie z moim rozumieniem prawa – mówił Balicki w trakcie wywiadu.

Czytaj też:
"Tu wszystkich pewnie zaskoczę". Muszyński o decyzji PKW
Czytaj też:
Sprawozdanie finansowe PiS przyjęte. Prof. Zoll mówi, co "trzeba zmienić"
Czytaj też:
"Rozkazy Tuska przestały działać". Fala komentarzy po decyzji PKW


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły: dorzeczy.pl/gielda


Źródło: TVN24 / 300 Polityka / DoRzeczy.pl
Czytaj także