W Prokuraturze Regionalnej w Gdańsku wykonano analizę wybranych śledztw prowadzonych w latach 2016-2023. "Ustalenia audytu wykazały, że zachodzi uzasadnione podejrzenie, iż w budzących zastrzeżenia postępowaniach, decyzje procesowe były podejmowane z naruszeniem zasady niezależności prokuratorów gwarantowanej przepisami ustawy Prawo o prokuraturze" – stwierdzono we wtorkowym komunikacie.
Specjalny zespół prokuratorów rozpoczął kontrolę postępowań w kwietniu 2024 r. Przekazał do Prokuratury Krajowej opracowania analityczne wraz z wnioskami końcowymi. Zespół prokuratorów ustalił m.in., że "niektóre, wybrane śledztwa, zostały objęte szczególnym zainteresowaniem i quasi aprobatą byłego kierownictwa Prokuratury Regionalnej w Gdańsku. W tych postępowaniach został wprowadzony opresyjny wewnętrzny nadzór służbowy, pozbawiający prokuratorów referentów jakiejkolwiek swobody decyzyjnej". Zastrzeżenia audytorów wzbudziły m.in. postępowania podjęte w ramach Prokuratury Rejonowej w Gdyni.
Była Prokurator Rejonowa w Gdyni reaguje
"W związku z opublikowanym w dniu 14 stycznia 2025 roku na stronie Prokuratury Regionalnej w Gdańsku komunikatem w sprawie analizy wybranych śledztw prowadzonych w tej jednostce w latach 2016-2023, stanowczo zaprzeczam zawartym w nim wobec mnie oskarżeniom. Pełniłam funkcję Prokuratora Rejonowego w Gdyni w latach 2020-2024, nigdy nie sprzeniewierzając się prawu. Po objęciu tej funkcji i w trakcie jej pełnienia dostrzegłam ogrom nieprawidłowości związanych z funkcjonowaniem tej jednostki, sposobem i poziomem pracy poszczególnych prokuratorów oraz przyjętą w niej dyscypliną pracy. Wdrażanie przeze mnie kontroli, zmian i nadzoru przewidzianego Ustawą Prawo o prokuraturze, było początkiem prób usunięcia mnie z funkcji, jakie miały miejsce począwszy od 2021 roku. Udało się to wraz ze zmianami, jakie zaszły w Prokuraturze po 12 stycznia 2024 roku. Po odwołaniu mnie z funkcji stałam się obiektem permanentnego mobbingu ze strony aktualnego Prokuratora Rejonowego w Gdyni. Nadal jednak monitorowałam przestrzeganie prawa w tej Prokuraturze, a o licznych przejawach jego naruszania informowałam Prokuratora Okręgowego w Gdańsku, Prokuratora Regionalnego w Gdańsku oraz Prokuratora Krajowego. Bezskutecznie" – oświadczyła prokurator Anna Piórkowska.
"Kierowane wobec mnie oskarżenia odbieram jednoznacznie jako chęć zastraszenia mnie i umieszczenia mojej osoby w centrum mającego miejsce sporu politycznego, w jaki uwikłana jest Prokuratura. Tymczasem byłam i jestem prokuratorem niezależnym w myśl Ustawy Prawo o prokuraturze i nie powiązanym towarzysko oraz politycznie z żadnym środowiskiem" – zaznaczyła była Prokurator Rejonowa w Gdyni. Całe oświadczenie Anny Piórkowskiej pojawiło się w środę na profilu Niezależnego Stowarzyszenia Prokuratorów "Ad vocem" na platformie X.
twitterCzytaj też:
Prawnicy alarmują: Bodnar blokował konkursy na wolne stanowiska w sądach