Niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung" opisuje wpływ tematu Ukrainy na kampanię prezydencką w Polsce, podkreślając różnice w podejściu kandydatów do kwestii wsparcia dla Kijowa.
Jak zaznaczyła warszawska korespondentka dziennika Viktoria Grossmann, popierany przez PiS kandydat na prezydenta Karol Nawrocki "postawił pod znakiem zapytania dotychczas ponadpartyjną deklarację, że Polska będzie wspierać swojego dużego sąsiada w sprawie przystąpienia do UE i sojuszu obronnego".
Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy w odpowiedzi przekonywał, że brak przyjęcia Ukrainy do UE i NATO zwiększa ryzyko rosyjskiej agresji także na Polskę. Jego słowa skierowane do Nawrockiego, aby "lepiej zaczął już szkolenia z obrony kraju", są szeroko komentowane w mediach, na co zwróciła uwagę Grossmann. Odnotowała również fakt, że podczas wizyty w Warszawie Zełenski spotkał się z Trzaskowskim, wręczając Warszawie wyróżnienie za pomoc uchodźcom, co zostało uznane za gest poparcia dla opozycyjnego kandydata.
Różnice ws. rolników i ekshumacji na Wołyniu
Dziennikarka zauważyła zmieniającą się retorykę wobec Ukrainy w polskiej debacie publicznej. Dotyczy to między innymi kwestii gospodarczych.
"Zarówno PiS, jak i skrajnie prawicowe partie próbowały wykorzystać protest rolników i kierowców ciężarówek. Narzekali, że rynek jest zalewany tanią ukraińską żywnością, a kierowcy ciężarówek z Ukrainy zaniżają ceny. PiS oskarżył Ukrainę o brak współpracy, a nawet niewdzięczność" – napisała.
Osobną kwestią opisaną w "Sueddeutsche Zeitung" jest ludobójstwo dokonane przez ukraińskich nacjonalistów. Grossmann przypomniała słowa Nawrockiego, który stwierdził, że "do czasu rozwiązania naszych spraw, w tym ekshumacji ofiar ludobójstwa wołyńskiego na Ukrainie", nie widzi przyszłości Ukrainy w Unii Europejskiej i w NATO.
"W Polsce faktycznie mówi się o ludobójstwie, podczas gdy Ukraina do tej pory odrzucała ten termin. Jednak po latach impasu za rządów PiS, Ukraina wydała zgodę na ponowną ekshumację ciał w celu zapewnienia im godnego pochówku. Rząd Tuska może uznać to za sukces, podczas gdy Nawrocki pospiesznie umniejszył tę decyzję i wysunął dalsze żądania" – oceniła dziennikarka.
Różne stawianie akcentów
Grossmann dodała, że Trzaskowski, prezentując bardziej pojednawcze podejście, podkreśla konieczność wspólnej walki z Rosją jako priorytet, odkładając rozwiązanie sporów historycznych na później. Jak dodała dziennikarka, podobne stanowisko przedstawił premier Donald Tusk podczas spotkania z Zełenskim w Warszawie.
W artykule "Sueddeutsche Zeitung" pada również teza, że choć PiS i PO poruszają te same tematy, różni ich ton i akcenty.
"W przypadku partii Tuska jest on bardziej przyjazny, a tematy pozostają takie same. Żądanie Nawrockiego, by powiązać sprawę przystąpienia (Ukrainy) do UE z kwestą Wołynia, można było już wcześniej usłyszeć także ze strony koalicji Tuska" – czytamy.
Czytaj też:
Miller: Na naszych oczach dokonuje się trzeci akt martyrologii WołyniakówCzytaj też:
Bezalternatywna i bezwarunkowa postawa PiS i PO. Lisicki: Dlatego Zełenski tak traktuje Polskę