"Spodziewałem się". Ziobro mówi wprost o decyzji sądu

"Spodziewałem się". Ziobro mówi wprost o decyzji sądu

Dodano: 
Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro
Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Jest decyzja sądu ws. siłowego doprowadzenia Zbigniewa Ziobry przed sejmową komisję śledczą. da. Pegasusa. Sprawę skomentował były minister sprawiedliwości.

Sąd Okręgowy w Warszawie zgodził się na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie posła Zbigniewa Ziobry na posiedzenie sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa – podała Polska Agencja Prasowa. Komisja ta chce przesłuchać byłego szefa MS 31 stycznia.

Zbigniew Ziobro przyznaje, że nie jest zaskoczony obrotem spraw. – Biorąc pod uwagę zamach na prokuraturę i sądownictwo, który przeprowadził pan Bodnar na życzenie polityczne i dla korzyści politycznej aktualnego obozu władzy, spodziewałem się takiego rozstrzygnięcia – stwierdził polityk.

Ziobro: Anarchizacja państwa

Poseł został też zapytany o przyzwolenie obecnej władzy na uchylanie wyroków z uwagi na orzekającego je sędziego. – Takie sytuacje mają już miejsce w co najmniej stu sprawach karnych, w tym nawet w najcięższych sprawach kryminalnych. To, co dziś robi Donald Tusk, jest kompletnym zaprzeczeniem idei państwa prawa – ocenia były minister.

Ziobro nawiązał do głośnej sprawy uchylenia wyroku dla mordercy trzech kobiet (w składzie, który wydał wyrok zasiadała tzw. neosędzia). – To jest konsekwencja postępującej anarchizacji państwa i jawnego bezprawia – mówił w rozmowie z telewizją wPolsce.

– Problem "demokracji walczącej" polega na tym, że sędziowie, którzy do zawodu trafili w okresie komuny, kwestionują dziś sędziów, którzy zostali sędziami z udziałem demokratycznych organów państwa – dodał.

Jak stwierdził, wyroki wydane na niższych szczeblach są uchylane tylko dlatego, że "nie podobał się sędzia, kwestionowany przez grupę sędziów kastowych".

Komisja śledcza ds. Pegasusa zakończy prace. "Rozczarowujące"

Komisja śledcza ds. Pegasusa ma zakończyć prace w połowie roku. Dotychczasowe ustalenia rozczarowują nawet jej członków – informuje dziennik "Rzeczpospolita".

"Odmowa współpracy służb specjalnych z posłami komisji, obstrukcja kluczowych świadków po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, długotrwałe sądowe batalie ze świadkami i ograniczenia archaicznej ustawy o komisji śledczej – to główne powody mizernego »urobku«" – zwróciła uwagę gazeta. Miesięczny koszt pracy komisji to 200 tys. zł. "Efekty? Rozczarowujące" – czytamy. – Jestem za jak najszybszym zakończeniem prac tej komisji – przyznał w rozmowie z "Rz" poseł Polski 2050 i wiceprzewodniczący komisji śledczej ds. Pegasusa Sławomir Ćwik.

Czytaj też:
Ziobro: Media reżimowe zmanipulowały celowo moją wypowiedź
Czytaj też:
Burzliwe obrady sejmowej komisji. "Z pani wypowiedzi się śmialiśmy"

Źródło: wPolsce
Czytaj także