DoRzeczy.pl: Premier Donald Tusk zapowiedział prace dot. deregulacji. Tyle, że Prawo i Sprawiedliwość ponad rok temu złożyło projekt dotyczący deregulacji. Co się w nim znalazło i na jakim jest etapie?
Bartłomiej Wróblewski: Projekt dopiero po pół roku otrzymał numer druku, a po niemal roku odbyło się jego pierwsze czytanie. 20 grudnia 2024 roku został skierowany do komisji gospodarki i mam nadzieję, że teraz sprawa ruszy, jak zapewniał mnie w ostatnich dniach poseł Ryszard Petru. Fakt jest jednak taki, że minął łącznie ponad rok i projekt ustawy nie doczekał się merytorycznego rozpoznania, choć sprawa jest bardzo ważna. Jeszcze kilka tygodni temu nie było to modne. Dziś projekt nabiera nowego znaczenia, bo jest w duchu, o którym mówi Donald Trump. A teraz także Donald Tusk, który ewidentnie inspiruje się prezydentem USA. Słabo, że rząd dopiero wtedy zaczyna działać, gdy ktoś za granicą mówi, że ma to sens.
Jakie zmiany zawiera projekt?
W ustawie proponujemy 27 zmian m.in. zwiększenie o 50 proc. kwoty przychodów, do której możliwe jest opłacanie podatku ryczałtowego: z 2 do 3 mln euro. Chcemy również określenia rocznego progu, do którego możliwe prowadzenie tzw. działalności nieewidencjonowanej. Obecnie jest to próg miesięczny, co uniemożliwia wielu mikroprzedsiębiorcom prowadzenie działalności w tej najprostszej formie działalności gospodarczej. Jest to ważna kwestia na przykład dla rękodzielników i osób uzyskujących dochody kilka w roku albo nawet w jednym okresie, jak w przypadku sprzedaży wyrobów świątecznych, czy instrumentów muzycznych jak skrzypce. W projekcie mamy obniżenie podatku VAT na odzież i obuwie dziecięce z 23 proc. do 5 proc. oraz zwolnienie od podatku od nieruchomości schronów. Zawarliśmy również ważne zmiany dotyczące ZUS-u, gdzie np. mamy wprowadzenie małego ZUS+ bez ograniczeń oraz wzmocnienie pozycji przedsiębiorców i obywateli w sporach z ZUS. Obecnie to przedsiębiorcy i obywatele muszą dowodzić swoich racji, a my chcemy żeby ciężar dowodów spoczywał na ZUS-ie. Proponujemy także racjonalizację przepisów o dostępie do broni poprzez ograniczenie uznaniowości wydawania pozwoleń przez wojewódzkich komendantów policji. Łącznie zmian jest 27, ale jak widać, dla obecnej koalicji rządzącej nie są one ważne, bo projekt zalega w Sejmie, choć na początku kadencji Sejmu marszałek Hołownia zapewniał, że nie będzie sejmowej zamrażarki.
Jak pan ocenia zapowiedzi i działania Donalda Tuska ws. deregulacji z ostatnich dni?
Klasyczny Donald Tusk. Dwa razy obiecać, to jak raz dotrzymać. Na początku kadencji w rządzie pojawił się pełnomocnik ds. deregulacji. I co? I nic. W Sejmie po raz pierwszy od 20 lat nie ma komisji nadzwyczajnej ds. deregulacji. Obecne deklaracje to na próba płynięcia na fali wolnościowego entuzjazmu wywołanego przez Donalda Trumpa. Zapowiedział on największą w dziejach USA deregulację, żeby wzmocnić siłę i konkurencyjność amerykańskiej gospodarski.
Jako konserwatysta i wolnościowiec zajmuję się tym obszarem z przekonaniem od kilku lat. To wielka szansa dla polskiej gospodarki, ale i społeczeństwa. Nie jest to proste, bo opór biurokracji i etatystów na wszystkich szczeblach jest olbrzymi. Mimo to w latach 2021-23 przygotowałem i przeprowadziłem przez Sejm trzy ustawy deregulacyjne: ustawę, która ułatwiała prowadzenie edukacji domowej, ustawę, która likwidowała podstawy prawne lokalnych monopoli gazowych i przekrojową ustawę deregulacyjną, która m. in. trzykrotnie podnosiła kwotę wolną przy podatku od spadków i darowizn, ułatwiała prowadzenie działalności nieewidencjonowanej, wzmacniała pozycję przedsiębiorców w sądach, ułatwiała budowę mieszkań na terenach prohandlowych czy racjonalizowała dostęp do broni. Mówię o tym, aby pokazać przekonanie i konsekwencję. Cieszę się, gdy inni zaczynają mówić podobnym językiem, ale wiele lat rządów Platformy Obywatelskiej wskazuje raczej, że to PR. Dziś ta koalicja działa w praktyce tak, żeby deregulacyjne propozycje opozycji nie były realizowane, choć swoich nie mają.
Czytaj też:
Tusk oszukał? Lubnauer: Deregulacje to pewna przenośniaCzytaj też:
Wipler: Psucie państwa zaczęło się 10 lat temu od nieopublikowania wyroku TK
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
