ĆWIERKOT A może on jest mistrzem zen? Przetoczyły się ogólnopolskie chichy z Tuska, bo gdy na świecie działy się wydarzenia o ciężarze gatunkowym, to premier ziemniaki obierał. Stop.
Mniejsza z tym, że skrobał je w salonie, na dywanie i w bluzie wartej pół emerytury niejednej emerytki. Problem w tym, że on powinien raczej jakieś relacje nawiązywać, np. z nową administracją Trumpa. Tymczasem siedział i ziemniaki skrobał. Stop. Inna sprawa, że może ta administracja nie za bardzo chce z Tuskiem, gdyż miał on wypowiedzi o prezydencie USA dalece pozbawione mądrości. Stop.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
