Premier Donald Tusk poinformował w piątek w Sejmie, że trwają prace przygotowujące na wielką skalę szkolenia wojskowe dla każdego dorosłego mężczyzny w Polsce.
– Do końca roku chcemy mieć gotowy model, aby każdy dorosły mężczyzna w Polsce był szkolony na wypadek wojny i żeby ta rezerwa była adekwatna do ewentualnych zagrożeń – powiedział szef rządu. – Nie proponujemy powrotu do zasadniczej służby wojskowej. Mamy kilka modeli, jeden z najbardziej docenianych jest model szwajcarski – oświadczył.
Gen. Bryś: Plany są. Trzeba je realizować
Propozycja szefa rządu spotkała się z pozytywną oceną opozycji. Tymczasem były szef Centralnego Wojskowego Centrum Rekrutacji generał Mirosław Bryś przekonuje, że wszystkie potrzebne plany szkoleniowe są gotowe i wystarczy z nich skorzystać. Obecne kierownictwo Ministerstwa Obrony Narodowej zdaje się jednak nie być chętne do takiego działania.
"W 24r. @MON_GOV_PL pod wodzą @KosiniakKamysz powołało zdecydowanie mniej żołnierzy rez. na ćwiczenia niż za czasów @mblaszczak w 23r. O jakim szkoleniu obecnie mowa? Słyszymy tylko o tworzeniu kolejnych planów i koncepcji w perspektywie roku. Plany są, tylko je realizować!!!" – napisał gen. na swoim koncie na platformie X.
Przypomnijmy, że gen Bryś został odwołany w styczniu 2024 roku. Onet twierdził, że wojskowy na jednej z odpraw dotyczącej organizacji pikników wojskowych powiedzieć do zgromadzonych żołnierzy: »Jeszcze jeden taki piknik i wygramy wybory«. Sam gen. Bryś, po tekście Onetu, odnosząc się publicznie do tego zdania, stwierdził, że nigdy takich słów nie powiedział.
W 2022 roku generał Mirosław Bryś został powołany na stanowisko dyrektora Biura ds. Programu "Zostań Żołnierzem Rzeczypospolitej" i pełnomocnika ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka ds. utworzenia Centralnego Wojskowego Centrum Rekrutacji, a następnie objął funkcję szefa Centralnego Wojskowego Centrum Rekrutacji. W maju 2023 r. został awansowany przez prezydenta Andrzeja Dudę na stopień generała brygady.
Czytaj też:
Trump rozważa wycofanie wojsk USA z Niemiec. Mają trafić na WęgryCzytaj też:
Polscy żołnierze na Ukrainie? Tusk zabrał głos