8 marca 2025 r. w południe w jednym z warszawskich hoteli rozpoczęły się obrady Kongresu Konfederacji. Jej najważniejszym punktem były wybory nowych członków 12-osobowej Rady Liderów, a także sądu partyjnego i komisji rewizyjnej. Warto dodać, że Kongres budził wiele emocji w szeregach Konfederacji już od dawna.
Geneza sporu
Działo się tak przede wszystkim ze względu na spór wokół terminu wydarzenia. Janusz Korwin-Mikke, usunięty z Konfederacji po ostatnich wyborach do Sejmu, uznawał władze partii za nielegalne od lipca 2024 r. Minęło wówczas pięć lat od oficjalnego zarejestrowania Konfederacji przez Sąd Okręgowy w Warszawie. Zdaniem Korwin-Mikkego był to statutowy termin, w którym powinien zostać zwołany Kongres. Tak się jednak nie stało, dlatego polityk postanowił złożyć wniosek do sądu w tej sprawie. Przedstawiciele Ruchu Narodowego i Nowej Nadziei w odpowiedzi tłumaczyli, że byłemu posłowi pomyliły się przepisy przejściowe z ogólnymi, a także zarzucali mu szukanie atencji.
Tak czy siak, Kongres w końcu się odbył, ale Konfederacja była już w nowej sytuacji. Wszystko za sprawą startu w wyborach prezydenckich przez Grzegorza Brauna.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.