Asumpt do tych rozważań dał mi wspólny wieczorny występ w Polskim Radiu 24 z Rafałem Kalukinem z „Polityki”. Kalukin stwierdził, że niepokoi go, iż Rosjanie po rozmowie obu prezydentów oznajmili, że była ona owocna i historyczna oraz wyrazili satysfakcję. Należy z tego, a contrario, wnioskować, że Kalukin czułby się uspokojony, gdyby Rosjanie oznajmili, że rozmowa była bezowocna, była stratą czasu i są z niej absolutnie niezadowoleni.
Ta anegdotka pokazuje paradoksy i mielizny widzenia spraw i ich oceniania w skrajnie doraźnych kategoriach. Wyciąganie jakichkolwiek wniosków z typowych piarowych głosów stron po tego typu rozmowie czy spotkaniu jest absurdalne. Profesjonalne mechanizmy państwowe – a do takich niewątpliwie trzeba zaliczyć mechanizm państwa rosyjskiego, gdy idzie o sprawy dyplomacji i polityki zagranicznej – z zasady przekazują w podobnych okolicznościach to, co jest również elementem gry. W tym wypadku – okazują satysfakcję, co w żadnym wypadku nie znaczy, że Rosjanie są z tej rozmowy naprawdę tak zadowoleni.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.