Mosiński: Trzaskowski przyjął taktykę Tuska – jak robi się gorąco, chowa głowę w piasek

Mosiński: Trzaskowski przyjął taktykę Tuska – jak robi się gorąco, chowa głowę w piasek

Dodano: 
Jan Mosiński (PiS)
Jan Mosiński (PiS) Źródło: PAP / Rafał Guz
Materiały te stawiają wyborców szeroko rozumianej prawicy w złym świetle, zarówno wyborców Karola Nawrockiego, jak i pana Mentzena. To nie może być przypadek. Zbyt dużo tu zbieżności: podobny scenariusz, obraz, technika - mówi poseł PiS Jan Mosiński w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Wypłynęła wielka afera hejterska. To temat, który jest podgrzewany w ostatnich godzinach kampanii. Czy Rafał Trzaskowski ma za co przepraszać? Pojawiają się dowody, że te same spoty publikowali ministrowie rządu Donalda Tuska już pod koniec kwietnia. Co pan na to?

Jan Mosiński: Bez wątpienia, gdyby państwo działało sprawnie, gdyby naprawdę zależało mu na wyjaśnieniu tej sprawy, a mamy tu do czynienia z prawdziwą aferą, to służby już podjęłyby stanowcze działania. Sprzęt zostałby zabezpieczony, sprawdzono by źródła finansowania. Te podmioty, które prowadziły tzw. akcję „profrekwencyjną”, de facto atakowały zarówno Karola Nawrockiego, jak i pana Mentzena, kandydata Konfederacji. Skąd miały na to środki? To kluczowe pytanie. Mówimy o podmiotach działających raptem od marca, czyli kilka miesięcy aktywności, a wydatki idą w setki tysięcy złotych na tzw. promocję. To budzi poważne wątpliwości. Państwo powinno w takiej sytuacji działać: zabezpieczyć dane, dowieść, że doszło do ingerencji sprzecznej z prawem. Niestety wygląda na to, że władzy nie zależy na wyjaśnieniu tej sprawy. Skoro nie działa prokuratura, nikt nie zabezpiecza sprzętu, nikt nie sprawdza przepływu informacji, to znaczy, że coś tu nie gra. A przecież w dzisiejszych czasach nic w sieci nie ginie.

To już nie te czasy, że ślady można łatwo zniszczyć.

Dokładnie. To nie jest tak, jak kiedyś, że wydrukowało się ulotki, potem się je spaliło, przemieliło i śladu nie było. Dziś ślady zostają. I widać wyraźnie, że politycy partii, której wiceprzewodniczącym jest Rafał Trzaskowski, publikowali materiały łudząco podobne do tych, które teraz wypuszcza jedna z fundacji. Materiały te stawiają wyborców szeroko rozumianej prawicy w złym świetle – zarówno wyborców Karola Nawrockiego, jak i pana Mentzena. To nie może być przypadek. Zbyt dużo tu zbieżności: podobny scenariusz, obraz, technika. Rafał Trzaskowski nie może od tego uciec. Moim zdaniem musi to wyjaśnić. Gdyby miał polityczne „cojones”, zrobiłby to. Ale jak wiemy – tego mu brakuje. Przyjął taktykę Donalda Tuska: kiedy sytuacja robi się niewygodna, chowa głowę w piasek albo znika z pola widzenia. Pojawia się dopiero po kilku dniach, by komentować, kiedy burza już nieco ucichnie. Tak się nie da prowadzić polityki.

Czy przyjmuje pan te nowe argumenty, które mają dowodzić, że Karol Nawrocki to lichwiarz?

Rozmawiam teraz z portalem, który uprawia rzetelne dziennikarstwo. Jednak, gdy czytam niektóre artykuły w innych mediach, wyssane z palca, to zastanawiam się, gdzie jest granica. Gdzie jest ten poziom zerowy dziennikarstwa, którego już się nie przekracza? A są tacy, którzy go przekraczają. To już nie dziennikarstwo, to „nocnikarstwo”, pozwolę sobie nawiązać do znanego skeczu Fedorowicza. Produkuje się kolejne porcje błota, żeby obrzucić nimi Karola Nawrockiego. A potem ewentualnie mówią: „No może się pomyliliśmy”. Powtórzę raz jeszcze: ten hejt i te ataki na Karola Nawrockiego są faktem – może nie od samego początku jego kampanii, ale od momentu, gdy zaczęła nabierać rozpędu. Widać wyraźnie, że robi postępy. Widać to po porównaniu konwencji w Krakowie i tych późniejszych. Wyrasta na poważnego polityka. Potrafi nawiązać dialog zarówno z dyplomatami, jak i z mieszkańcami mniejszych miejscowości, z tą powiedzmy „powiatową” Polską. Jego kandydatura ma szeroki zasięg i mam nadzieję, że przełoży się to na sukces. A te sensacyjne zarzuty? Są poniżej krytyki. Trudno je komentować bez użycia niecenzuralnych słów, a tego wolałbym jednak uniknąć.

Czytaj też:
"Nie my organizujemy tę kampanię". Trzaskowski o aferze NASK
Czytaj też:
PiS: ABW powinna być już po zabezpieczeniu materiałów Akcji Demokracja

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także